Informacja prasowa od FEN
Marian Ziółkowski z dniem 31 maja podpisał kontrakt z federacją KSW. Przedstawiciele FEN oraz osoby reprezentujące interesy zawodnika spotkały się i na podstawie rozmowy wypracowały rozwiązanie tej sytuacji. Strony doszły do porozumienia, które jest zadowalające dla wszystkich.
Rozstanie nastąpiło w zgodzie. Marian Ziółkowski był zawodnikiem FEN od marca 2016 roku, stoczył pod jej szyldem cztery pojedynki, w tym dwa mistrzowskie w kategorii lekkiej. Federacja FEN w międzyczasie umożliwiła mu starty również dla innych organizacji, a z możliwości tej Marian Ziółkowski korzystał. FEN ma nadzieję, że na „nowej drodze życia” Marian będzie odnosił same sukcesy i wiele w tym sporcie osiągnie. Federacja doskonale go zna i wie, że tylko kwestią czasu jest, gdy zawodnik wejdzie na szczyt i będzie świętował w sporcie najwyższe laury. Drzwi dla Mariana w FEN są zawsze otwarte. Powodzenia!
Głos w tej sprawie zabrał również prezes FEN, Paweł Jóźwiak.
– Marian to znakomity zawodnik, jeden z filarów naszej federacji w ostatnich latach. Rozchodzimy się w przyjaznych stosunkach, wbrew temu, co napisało kilka portali na ten temat. Życzę Marianowi z całego serca wszystkiego dobrego i będę bacznie przyglądał się jego przyszłości. On ma wielki potencjał, który ja zauważyłem w nim już bardzo dawno temu. Cała federacja FEN kibicuje mu podczas kolejnego pojedynku. Wszystkiego dobrego, Marian!
Coś jest nie tak, nie każą mu bulić 800 milionów. A może po prostu cieszą się, bo Marian uwierzył, że hajs się zgadza wg. rozmowom Prezesa ze znajomym kolegi kuzyna Mariana, który ma ogarnąć tanio wódeczkę, która spadła z ciężarówki dla VIPów na następny FEN.[spoiler]Czy coś w ten wzorek. Straciłem trochę rachunek, komu się w tym polskim ememowskim kurwidołku jest się za co zazwyczaj winnym i za co ile baniek się należy. I chyba ni tylko ja sądząc po ostatnich wypowiedziach Sarny z TFL o "promotorach na lubelszczyźnie".[/spoiler]
Ten z lewej to kto? Parę razy gdzieś był