Kontrowersyjny Diego Brandao (MMA 21-11) zanotował w sobotę jedno z najcenniejszych zwycięstw w dotychczasowej karierze. Do pojedynku z niepokonanym od wielu walk Muradem Machaevem wychodził jaku underdog, a mimo to zaprezentował się świetnie, ostatecznie poddając rywala w drugiej rundzie:

Brazylijczyk niedawno pożegnał się z UFC po zaledwie jednej porażce (z Brianem Ortegą), ale nie to było powodem jego zwolnienia. Zawieszenie przez USADA za marihuanę i oskarżenie o napaść z bronią w ręku (o czym szerzej pisaliśmy tutaj) zaważyły na decyzji największej organizacji MMA na świecie.

Brandao pokazał wczoraj, że jest wciąż w formie. Od czasu porażki z Conorem McGregorem wygrał trzy pojedynki i przegrał jeden, dlatego wielu polskich fanów chętnie zobaczyłoby go w starciu z… Mateuszem Gamrotem. „Gamer” ma bronić pasa mistrza wagi lekkiej KSW w maju na PGE Stadionie Narodowym, ale wciąż nie jest znane nazwisko jego rywala. Nie wiadomo, jak wyglądają zapisy kontraktowe Brazylijczyka, ale jeśli nie podpisał umowy wyłącznościowej z organizacją Fight Nights, dla której stoczył wczoraj pojedynek, to wielu fanów ucieszyłoby się, gdyby KSW postarało się o zatrudnienie Brandao.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.