Demian Maia już na UFC 214 dostanie upragnioną szansę zdobycia tytułu kategorii półśredniej, jednakże warunki na jakich zdecydował się przyjąć walkę z Tyronem Woodleyem nie są idealne. Brazylijczyk w wywiadzie dla AG Fight wytłumaczył jak wyglądał jego trening do starcia z Amerykaninem.
To najkrótsze przygotowania od początku przygody z UFC. Nigdy jeszcze nie miałem tak mało czasu na trening. Okazuje się, że mam najmniej czasu na przygotowania do najważniejszej walki w mojej karierze. Wzięliśmy tę walkę, bo chcę być mistrzem.
Musimy patrzeć w przyszłość, ciężko pracować i dać z siebie 100% kiedy nadejdzie odpowiedni moment. Nie martwię się o trening. Za dużo już płakaliśmy. Nie będę marudził na ten temat.
UFC 214 odbędzie się 29 lipca w Anaheim. Pełna rozpiska dostępna jest TUTAJ.
Nie skreślam Mai, ale z Masvidalem nie było kolorowo. Oczywiście chodzi o to ile przyjął, a trochę tego było, a z mudzinem może się o złe skończyć.
"Maia w stójce nie jest plackiem, owszem nie jest na tym poziomie, ale wygrywał stójkę chociażby z Munozem." No Munoz to faktycznie wirtuoz stójkowy… Co do walki to Woodley przez TKO 1 runda. Maia się spompuje po pierwszej rundzie i nie mając już sił obalać Woodeya padnie pod jego ciosami bądź ciosie.
Aby tylko walka nie była najkrótsza w jego karierze.
Ja całym sercem za Mają ;- ) ciekawie będzie jak poleci piękny plecak, i plecakowi uda się wyciągnąć suba. Jasne ze mudzin ma kopyto w łapie, i może się skonczyć zle dla plecaka. zobaczymy co będzie, ale muszę powiedzieć że jeżeli plecak wygra to będę miał osrany ryj z wrażenia ;- )