Darren Till bez praktycznie żadnych problemów rozprawił się na gali UFC w Gdańsku z legendą klatek MMA, Donaldem Kowbojem Cerrone. Młody Anglik rozbił Amerykanina w stójce udowadniając, że nie rzuca słów na wiatr. Till po wygranej wychwalany był przez praktycznie wszystkich specjalistów zajmujących się naszym ulubionym sportem, w tym przez samego prezydenta organizacji, Danę White’a, który określił go jako przyszłość. Co prawda Anglik w UFC miał już kilka walk, jednakże wygrana z Cerrone to triumf, którego potrzebował, aby wejść na następny poziom. Darren po sobotniej gali pojawił się w rankingu kategorii półśredniej na 8. miejscu. O swoich planach na przyszłość oraz o występie na gali w Polsce opowiedział on w wywiadzie z Arielem Helwanim w programie The MMA Hour.

  • Za pierwszym razem przy próbie połączenia z Darrenem Ariel miał ogromne problemy z kontaktem z zawodnikiem, Anglik miał po prostu zepsuty telefon, pod koniec programu na szczęście udało im się skontaktować z młodym zawodnikiem. Dwa dni po wygranej z Cerrone Till nie czuje, że jego życie się zmieniło – wizualizował ten moment od dłuższego czasu, wierzył, iż tak właśnie się stanie, po prostu wiedział, że osiągnie sukces. Świetnie czuł się jako uczestnik walki wieczoru gali UFC w Gdańsku. Po wejściu do klatki wiedział, iż Cerrone przed samym pojedynkiem nie czuje się zbytnio dobrze – określił go jako złamanego. Według niego nie był to Kowboj ze starć z Lawlerem czy Brownem,
  • Według Darrena Donald ma za sobą wiele występów w klatce MMA, on jako dzieciak w tym sporcie jest świeżą krwią, jeśli ktoś da mu okazję to na pewno ją wykorzysta. Nie miał zamiaru brać udziału w gierkach Cerrone, tak jak i nie ma zamiaru bawić się z przyszłymi rywalami, w tym z mistrzem tej dywizji. Till wyznał, iż uważa się za najlepszego zawodnika na świecie. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości,
  • 24-latek nie spodziewał się jednak, że sukces nadejdzie tak szybko. Przed pojedynkiem z Cerrone miał na koncie tylko 4 walki w UFC. Anglik wspomniał także o swojej bogatej karierze przed MMA, występował on w muay-thai, wielu specjalistów przed galą starało się przypominać o jego doświadczeniu,
  • Po wygranej z Donaldem postanowił on wyzwać na pojedynek Mike’a Perry’ego, ale ostatecznie może walczyć z każdym. Nie obchodzi go jakikolwiek inny zawodnik, skupia się na sobie. Nie przejmuje się takimi sytuacjami jak kłótnia z Perrym, jeśli ktoś gada o nim głupoty to nie zostanie wobec tego obojętny. Nawet podobała mu się dyskusja z Amerykaninem,
  • Podczas walki ważył 90 kilogramów (to około 200 funtów, prawie kategoria półciężka), wyznał, iż nie jest półśrednim tylko półciężkim walczącym w dywizji do 77 kilogramów, schodzi do tej kategorii naturalnie, cięcie nie jest dla niego aż tak ciężkie, przed samym ważeniem napił się nawet Coca-Coli. W tydzień poprzedzający walkę trenował po 3 godziny dziennie, jego trenerzy mają kontrolę nad jego wagą oraz przygotowaniami. W przyszłości może przejść do kategorii średniej, wierzy nawet, iż może podbić każdą dywizję, do której zdecyduje się przenieść,
  • Nie rozmawiał z Daną Whitem po walce, ale bardzo chciałby, aby UFC zorganizowało galę w jego mieście Liverpoolu. Według niego wypełniłby całą Echo Arenę. Wymarzonym rywalem byłby Mike Perry po wygranej z Santiago Ponzinibbio. Nie byłaby to na pewno nudna walka, Amerykanin ma według Tilla bardzo dobre podejście do walki, on ma zresztą podobne nastawienie – chce znokautować swojego rywala za wszelką cenę,
  • Ma zamiar poczekać na rezultat tej walki i wtedy zdecyduje co dalej, ma zamiar cieszyć się świętami Bożego Narodzenia. Jeśli jednak UFC zapyta go o walkę na grudzień to zapewne zgodzi się na kolejny występ,
  • Po powrocie do domu został przywitany przez swoich kibiców, dlatego też chciałby zawalczyć w Liverpoolu, jego sympatycy zasługują na zorganizowanie tam gali. Przed walką musiał wytrzymać sporą presję, ludzie liczyli na jego zwycięstwo, mimo młodego wieku poradził sobie ze wszystkimi emocjami. Chciałby zawalczyć o tytuł jak będzie miał 25/26 lat. W przyszłości chciałby spotkać się z Donaldem Cerrone i wypić z nim piwo, docenia, iż ten dał mu szansę do pojedynku z nim. Szanuje wszystkich zawodników, którzy wchodzą do oktagonu.

1 KOMENTARZ

  1. Obstawiałem go w typerze bez większego zastanowienia. No i druga sprawa Donald po TS’ie to już równia pochyla jest. W walce było widać ogromna różnice wagową. Niech korzysta z tego przywileju póki młody i lekko mu  to idzie jak sam mówi. Jego główny atut to stójka wiec zacieram ręce juz na następne pojedynki i liczę ze namiesza. To nie będzie raczej balonik jak sejdż czy pejcz.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.