W wyjątkowych sytuacjach nawet wrogowie mogą okazać sobie niezwykły szacunek.
Wczoraj świat obiegła informacja o śmierci mamy Jona Jonesa, która od lat walczyła z cukrzycą. Gdy dowiedział się o tym rywal Bonesa, Daniel Cormier, od razu złożył on kondolencje swojemu koledze po fachu.
In our community the mother is the backbone. @JonnyBones , Arthur , chandler and mr. jones I am sorry for ur loss. RIP Mrs Camille. Prayers
— Daniel Cormier (@dc_mma) June 13, 2017
W naszym społeczeństwie mama to podstawa rodziny. Jonny, Arthur, Chandler, Panie Jones, przykro mi z powodu Waszej straty. Spoczywaj w pokoju, Camille. Modlę się za Was.
Czzby poczatek pieknej przyjazni ?
A tam kurwa, takie pisanki na tweecie o smierci Mamy. Tym samym miejscu gdzie sobie ublizaja. Mialby troche klasy to by nie robil z tego medialnego wow hujek tylko zadzwonil czy prywatnie pogadal.
Jeżeli złożenie komuś kondolencji po śmierci matki jest oznaką niezwykłego szacunku – to ja nie wiem w jakim świecie żyjecie…