1 KOMENTARZ

  1. Trzeba przyznać, że blog Łysego schodzi na psy. Na początku było ciekawie, coś jak UFC „od kuchni” ale ostatnie materiały mają coraz mniej wspólnego z nadchodzącą galą. Łysy zabawia się z koleżkami niczym Popek Rak na siłce w Anglii.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.