Dana White nie zamierza kryć się z krytyką pomysłu trzeciej walki Tito Ortiza i Chucka Lidella, która promowana była przez niezbyt lubianego przez prezydenta UFC emerytowanego boksera, Oscara De La Hoyę. W podcaście UFC Unfiltered White otwarcie zaatakował organizatora pojedynku legend.

Słyszałem, że ćpun Oscar De La Dziwak pier*oli głupoty, że nie mogę mówić zawodnikom kiedy mają przejść na emeryturę. Po pierwsze, to nazywa się przyjaźń, pier*olony ćpunie.

Przyjaźnię się z Chuckiem od 20 lat. Chuck Lidell powinien pozostać na emeryturze, na którą przeszedł wiele lat temu. Prawie 50-letni Lidell nie powinien już walczyć. To obrzydliwe, że Kalifornia pozwoliła na taki pojedynek.

Oscar, pier*olony, De La Hoya, jeszcze gada rzeczy typu: przyjdźcie do Golden Boy, gdzie szanujemy zawodników. Zrobiło mi się niedobrze kiedy zobaczyłem ile zapłacił zawodnikom. Spośród 14 walk, 5 było na szczeblu amatorskim więc nie dostali pieniędzy. 12 z profesjonalnych zawodników zarobiło mniej niż $3.000+$3.000. O czym Ty kur*a mówisz, je*any ćpunie? Niektórzy zarobili $1.000+$1.000. Oscar szanuje tak bardzo swoich zawodników, że nawet nie wiedział jak się nazywają na konferencji prasowej.

White od dawna ostro dyskutuje w mediach z De La Hoyą, z którym nie dogaduje się jak widać zbyt dobrze. Dana stwierdził nawet, że chciałby, aby ten wrócił z emerytury i został znokautowany tak samo jak stało się to z Lidellem.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.