anthony johnson garniak

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Nagranie udawanej bójki z udziałem Anthony’ego Johnsona (MMA 19 – 4) oraz Jon Jonesa (MMA 21 – 1) było jednym z najczęściej poruszanych tematów minionego weekendu. Jak się okazuje, „Rumble” spotkał się z „Bonesem” przed rozpoczęciem sobotniej konferencji „Welcome to the Show” i powiedział, że muszą zrobić coś, co zwróci uwagę wszystkich. W odpowiedzi Jones przedstawił pomysł odtworzenia przebiegu jego konfrontacji z Danielem Cormierem (MMA 15 – 1), do której doszło w sierpniu ubiegłego roku. Według ustaleń Jones miał spojrzeć na niego „spode łba” a w odpowiedzi Johnson miał go odepchnąć.

Do dokładnej inscenizacji przebiegu niesławnej bójki zabrakło jednej osoby – Davea Shollera, który to prowadził konferencje prasową na której do niej doszło. Przerażony Sholler został odepchnięty na bok i musiał bezradnie przyglądać się jak dochodzi do rękoczynów pomiędzy Jonesem i Cormierem. Tym razem na scenie obecny był szef UFC, Dana White. Speszyło to trochę Jonesa, lecz Johnson nie chciał się wycofać i plan wszedł w fazę realizacji.

Gdy obaj stanęli twarzą w twarz, Jones faktycznie przystawił swe czoło do czoła Anthony’ego, a ten go odepchnął. White z przerażeniem w oczach próbował powstrzymać obu zawodników rozdzielając ich. Wtedy obaj się roześmiali, a Dana odetchnął z ulgą. Później Johnson wypowiedział się na temat żartu, którego ofiarą stał się pracodawca obu zawodników:

Jeżeli na scenie obecny byłby Dave, wszystko wyszłoby idealnie. Ale wyszło, jak wyszło. Sądzę, że to nawet lepiej, że padło na Danę. Wiecie, Dana to taki „Mr. Billy Bad Ass”. (żartobliwe określenie zawadiaki). Nie można nic mu zrobić. Chociaż pewnie był bliski narobienia w spodnie”.

Według Johnsona White wydał pisk, gdy dwaj zawodnicy ruszyli na siebie. Na prośbę o powtórzenie tego dźwięku „Rumble” odparł iż nie potrafi tego zrobić.

Nie dam rady. To był zbyt wysoki dźwięk. Ton jego głosu był bardzo wysoki, ale wyraz jego twarzy był bezcenny.

Dana White nie podzielał radości obu zawodników z udanego żartu i wypowiedział się o nim z słyszalną nutką sarkazmu w głosie:

Nabrali mnie. To było zabawne. Nawet bardzo.

O całym wydarzeniu wypowiedział się również drugi uczestnik pierwowzoru, Daniel Cormier:

Ten cały numer, który zrobili na konferencji prasowej, to jest coś, czego nie powinieneś robić jako pretendent do tytułu. Czemu Anthony „Rumble” Johnson miałby się kolegować z Jonem Jonesem? Rozumiem wykazanie się sportowym zachowaniem, ale nie powinien on dać się wciągnąć w jego gierki. Przecież zamierza on pozbawić go jego zarobku. Jest jego przeciwnikiem. Będzie próbował go dorwać. Nie kumpluj się z nim i nie zaprzyjaźniaj. Nie dawaj mu odczuwać żadnego komfortu. Powinieneś wywierać na nim presje. Będą z sobą walczyć w maju, więc nie ma potrzeby by robić takie numery na konferencji prasowej. Nie przepadam za takimi zachowaniami.

To gra z małym marginesem błędu, nie można pozwolić sobie na to, by mistrz wciągnął cię w swoją rozgrywkę. Było to jednak zabawne. Przygotowując całą akcję na zapleczu pominęli kilka szczegółów. Zapomnieli o kilku rzeczach.

19 KOMENTARZE

  1. DC jaki pospinany jak baranie jajca. Wyszło świetnie i nie uważam, że będzie to miało jakieś przełożenie na walkę. Na ważeniu żarty w klatce rzeź.

  2. Cormier jaki bol dupska(urazona duma),wiecej dystansu.przeciez to sport nie walka na smierc i zycie,czemu niby przeciwnicy nie mieliby sie kumplowac czy tez po prostu lubic.Trzeba wyraznie oddzielac kwestie prywatne od zawodowych zamiast toczyc jakas epicka batalie na wszystkich frontach,dla mnie to glupota. No chyba,ze ktos nie potrafi inaczej i w ten sposob "nakreca sie"na swojego przeciwnika. (Diaz Bros) Porownalbym to do sytaucji,w ktorej ktos ma jakies obiekcje przed zadaniem pierwszy ciosu ale jak juz sam jakis otrzyma to leci z tematem rowno.

  3. Rumble pokazuje światu jak można nakręcić zainteresowanie. Brawo dla niego.
    A Cormier to cienki bolek, jedyne co potrafił to jechać po Jones'ie. Rumble na luzie, bez spiny, urwie głowę mistrzowi i zamknie usta krzykaczom pokroju McGillicutty'ego! :bomb:

  4. Mortalo

    A Cormier to cienki bolek, jedyne co potrafił to jechać po Jones'ie.

    Nie wiedziałem, że cienkie bolki mają takie skalpy na rozkładzie…
    View attachment 378

  5. Fajnie to wymyslili mila odmiana.
    Sklapy Cormiera wygladaly dobrze do momentu pokonania Barnetta. Dalej bylo juz tylko gorzej.

  6. dssport

    Sklapy Cormiera wygladaly dobrze do momentu pokonania Barnetta. Dalej bylo juz tylko gorzej.

    Każdy to może oceniać inaczej, ale jeżeli ktoś nazywa zawodnika, który ma na rozkładzie: Hendersona, Antionio Silve, Mira, Nelsona, Barnetta i Monsona cienkim bolkiem, to ja się pytam kogo ma na rozkładzie zawodnik, który nie jest mistrzem, ale też nie jest cienkim bolkiem?

  7. Znajda sie z lepszymi nazwiskami,a nie mistrzowie ale nazwanie cienkim bolkiem Cormera to przesada i to duza.

  8. Lol, Cormier to bardzo dobry zawodnik. Jego zachowanie było po prostu irytujące, ta całą gadka jaki to on nie jest, Jones go zdominował, a ten wciąż jaki to on nie jest. Wolę zawodników którzy się szanują i podchodzą do walki bez spinania się. To klatka pokaże kto jest lepszy.

    No i fakt, cienki to Cormier nie jest 😆

  9. Ja tam lubię rozpierduchę na ważeniu i ostre staredowny. Ale od odrobiny śmiechu nikt jeszcze nie umarł;)

  10. Cormier ma spiętą pupę bo został obalony i podobno potem płakał pod prysznicem 2 godziny.
    [​IMG]

  11. Oj cos mi sie wydaje,ze Jones mial racje przed walka z DC.Chlop ma/mial chyba troche wybujale EGO (jest najlepszy,najszybszy,najsilniejszy i wogole naj,olimpijczyk i te sprawy).Teraz po walce jak juz JJ zamiotl nim mate wychodzi urazona duma i kurewsko wielka skaza na honorze(ego). Tak to jest jak sie ma bardzo wysokie mniemanie o sobie,ciezko jest przelknac gorycz porazki i staje sie ona osobistym dramatem,przekladajacym sie na pozniejsze zachowania/wypowiedzi,na wszystko. To tak jakby,we wlasnym postrzeganiu samego siebie, w jednej chwili spasc ze szczytu Czomolungmy na sam dol. Wybaczcie,ze taki ze mnie domorosly Zygmunt Freud i wogole kurwa psychiatra/psycholog ale znam ten typ osobowosci 😉

  12. Co ten Rumble, zamiast trashtalkować Bonesa, trashtalkuje Dane, dziwny sposób promocji…, może trafiony.

  13. Oj coś sztywny ten DC. Pewnie też dlatego, że żart dotyczył również jego? Mnie tam się podobało, fajnie czasem zobaczyć coś nowego i w dodatku śmiesznego 🙂

  14. Dana się zesrał, ja bym chyba na jego miejscu spierdzielał, gdyby dwóch takich byczków na mnie poszło 😀

  15. Byłem neutralny w stosunku do DC, ale teraz to go pojebało. Ciekawe co by o Borysie i Kultim powiedział. Według tej jego gadki, nie możesz się kumplować z zawodnikiem, z którym możesz mieć walkę.

  16. Trochę mnie zachowanie DC zdziwiło. Mi się podobało. Może nie powinien to być standard, ale na pewno urozmaicenie niezłe i zapamiętywalne.

  17. DC zbyt osobiście podchodzi do tematu Jonesa. Przynajmniej nie udaje. Nie lubi go i chuj. Sama akcja zabawna.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.