Damian Grabowski w rozmowie z Andrzejem Janiszem opowiedział o kulisach negocjacji z najlepszą organizacją MMA na świecie:

DG: Rozmowy z UFC zaczęły się kilka lat temu. Znaleźli mojego mejla i złożyli mi ofertę jednak wtedy byłem związany z organizacją Beast Of The East i musiałem odmówić. Potem moje walki toczyły się w innych organizacjach, przez ostatnie 2 lata w M-1 Global. Z racji tego, że dawali mi mało walk i byłem zmęczony taką sytuacją, stwierdziłem że teraz jest czas na UFC. Wysłałem im zapytanie czy są dalej zainteresowani a oni w odpowiedzi przysłali mi kontrakt. Dla nas, zawodników UFC jest jak NBA dla koszykarza i zależało mi na tym.

AJ: No dobrze, ale jak miałeś kontrakt z BOTE i ofertę z UFC to nie mogłeś go zerwać i przejść do nich?

Kiedy dostałem pierwszą ofertę, miałem walczyć w walce wieczoru z Valentijem Overeemem na gali BOTE, miałem być twarzą gali i chciałem być lojalny wobec nich, lojalny wobec osób które są dla mnie dobre i bliskie mi. Nie zerwę takiego kontraktu kiedy cała ta machina promocyjna ruszyła.

Masz teraz 35 lat i uważasz że to jest najlepszy czas żeby iść do UFC bo masz duże doświadczenie

Uważam że tak jest w przypadku kiedy ktoś w moim wieku ma tyle samo walk na koncie co ja. Jeśli masz 35 lat i 8 walk na koncie to jest inna sytuacja. Ja całe życie prawie walczyłem poza granicami naszego kraju, jestem przygotowany mentalnie i fizycznie do startów w UFC. Walczyłem w Bellatorze, w Wiedniu, w Rosji i dobrze się czuje jeśli walczę przed obcą publicznością. Lubię walczyć z zawodnikiem któremu kibicują lokalni fani.

W kontekście wysokich wymagań finansowych Grabowskiego które nie pozwalały mu zbyt często walczyć w Polsce Grabowski powiedział:

DG: Każdy musi się cenić, każdy ma swoją cenę. Ja świadczę usługi na najwyższym poziomie.  Stoczyłem już dwadzieścia dwie walki w formule MMA, z czego tylko dwie przegrałem. To jest wysoka skuteczność na poziomie 90% więc chcę dostawać dobre wynagrodzenie. Może nie dobre  ale po prostu godne wynagrodzenie. To jest bardzo niebezpieczny i wymagający sport więc uważam że zawodnicy powinni się cenić. Ryzykujemy swoim zdrowiem, można powiedzieć nawet że życiem. Były przypadki wypadków śmiertelnych w sportach walki więc uważam że zawodnicy powinni się cenić. Niektórzy organizatorzy to wykorzystują że ktoś chce zaistnieć, zabłysnąć na arenie walki nie płacąc godnie za walki.

Na temat swoich planów w UFC, padła bardzo konkretna i mocna deklaracja z ust zawodnika:

DG: Dla mnie UFC nie jest spełnieniem marzeń, to dopiero początek nowej ciężkiej drogi. Ja od razu mówię, że dla mnie to nie było żadne marzenie. Dla mnie to był cel. Marzeniem jest pas mistrzowski który jak będę wygrywał, stanie się moim celem…Moim celem taktycznym na pierwsze dwa lata jest dostać się do pierwszej 10 UFC. Jak dostanę się do Top 10 to dopiero wtedy będę poszerzać horyzonty. 

Cały wywiad możemy przesłuchać na stronie Polskie Radia

3 KOMENTARZE

  1. Biorąc pod uwagę średnią wieku w ciężkiej w UFC, powinien się tam odnaleźć. A TS w wieku 37-38 lat nie jest czymś nieosiągalnym. Pytanie czy i jak duża jest różnica w poziomie zawodników JUEFSI, a innych federacji,w którychdo tej pory Damian się zmagał. tak, czy inaczej trzymam mocno kciuki!

  2. Nawet obliczyłem średnią wieku dla TOP 16 heavyweight, tj. dokładnie 35,81 lat. Graba idealnie wpasowuje się w tę średnią;]

  3. O Błachowiczu też mówiliście, że TOP10 to na spokojnie….Moim zdaniem Damian ma zbyt słabą stójkę by coś ugrać w UFC

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.