Echa po wczorajszym incydencie z udziałem Conora McGregora wciąż nie milkną. Głos w sprawie ataku mistrza UFC na autobus pełen zawodników zabiera coraz więcej osób związanych z branżą MMA. Teraz swoje „5 groszy” do całej sprawy dorzucił także Nate Diaz, do niedawna jeden z największych wrogów „Notorious’a”. Amerykanin, co zaskakujące, wstawił się za McGregorem w całej tej aferze.

On nie powinien ośmieszać jego ziomka kiedy był sam. Potem oczekuje, że ten nic nie zrobi… Jeszcze nawet nie wyszedł z autobusu… Haha, zostaliście ośmieszeni.

W poście opublikowanym na Twitterze Diaz powraca do afery między Khabibem a Artemem Lobovem, która poprzedziła wydarzenia z dzisiejszej nocy. Potem Nate dodał jeszcze, w swoim stylu, że cała ta sprawa to w sumie nie jest jego biznes.

Ja już ustawiłem do pionu obu tych gości  i ich obozy, więc to tak naprawdę nie mój biznes.

Przypominamy, że dzisiejszej nocy Conor McGregor zaatakował wraz z grupą mężczyzn autobus, w którym jechali zawodnicy UFC biorący udział w sobotniej gali na Brooklynie. Spowodowało to usunięcie z karty trzech walk i obrażenia kilku pasażerów pojazdu. Irlandczyk został aresztowany i obecnie wszyscy czekamy na rozwój wydarzeń.

4 KOMENTARZE

  1. Diaza już powoli człowiek bardziej kojarzy z fb czy tt niż z oktagonu W sumie tak damo jak tego irola rudego

  2. Kebab teraz wygra i mają dwa moneyfighty z Conorem i z Diazem 🙂 Hajsy się będą sypały grubo…

  3. Prawda jest taka, że gdyby taka sytuacja miała miejsce gdzie w autobusie jechaliby bracia Diaz to nie byłoby kalkulacji, wyskoczyliby z okna jak Magik czy Chada i polecieliby się pizgać z ekipą króla Conora.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.