Ronaldo Jacare Souza (25-6) wchodzi za kontuzjowanego Luke Rockholda (16-4) do pojedynku z Chrisem Weidmanem (14-3). Rozmowy nie trwały długo i Aligator wszedł na zastępstwo zaledwie kilka godzin po tym jak do mediów wypłynęła informacja o kontuzji Rockholda.

Souza na gali UFC 230 pierwotnie mierzyć się miał z Davidem Branchem (22-4). Brazylijczyk walczy ostatnio ze zmiennym szczęściem – po porażce przez nokaut z rąk Roberta Whittakera (20-4) przyszło szybkie zwycięstwo nad Derekiem Brunsonem (18-6). Podczas majowej walki Aligator przegrał przez decyzję z Kelvinem Gastelumem (16-3).

W związku z taką zmianą, rywala potrzebował wcześniej wspomniany David Branch. Amerykanin zmierzy się z przechodzącym z kategorii półciężkiej Jaredem Cannonierem (10-4). Dla pochodzącego z Alaski Killa Gorilli walka z Branchem będzie okazją do przerwania passy porażek, która trwa od grudnia ubiegłego roku.

1 KOMENTARZ

  1. Rockholda z Weidmannem ogłosili już w Lipcu… Co do zestawienia Krzyśka z Aligatorem to jak najbardziej tak. Z tej "wielkiej czwórki" tylko oni jeszcze ze sobą nie walczyli. Nie kibicuje żadnemu z nich ale miło by było gdyby Jacare zamknął mordę Krzyśkowi raz na zawsze. PS. Swoją drogą ładnie chujają Brancha. Najpierw zabrali mu Romero a teraz Souze.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.