(fot. Josh Schaefer/Sherdog.com)
Walka pomiędzy Charlesem Oliveirą a Maxem Hollowayem, zakończyła się dość nieoczekiwanie kontuzją Brazylijczyka w pierwszych minutach starcia.
Charles chciał obalić Maxa, lecz wylądował w dolnej pozycji. Holloway wstał z gardy rywala i dał sygnał sędziemu, że pragnie walczyć w stójce. Gdy Oliveira również stanął na nogi, nagle złapał się na szyję i stracił ochotę do dalszej konfrontacji. Sędzia gdy zauważył odwracającego się do siatki Charlesa, od razu przerwał pojedynek, a Brazylijczyk położył się na macie z której został przetransportowany do szpitala.
W szpitalu okazało się, że „do Bronx” wyszedł do tego pojedynku z niedoleczoną kontuzją szyi. W momencie gdy zainicjował obalenie, uaktywnił uraz. O ile więc Holloway jest teraz myślami skierowany bardziej w stronę Frankiego Edgara i reszty czołówki, tak Oliveira ma nadzieję na rewanż:
Doznałem kontuzji szyi na treningu, ale myślałem, że już jest w porządku i że zaleczyłem ją. Kiedy jednak upadłem przed siatką, cały zdrętwiałem. Nie mogłem czuć swego ciała.
Charles czuje spory niedosyt i zapowiada, że chciałby rewanżu z Maxem:
Trenowałem naprawdę bardzo ciężko na tę walkę. Chciałbym rewanżu, ponieważ nie było żadnej walki. Dosłownie po prost się kontuzjowałem wraz z pierwszym jego atakiem.
Jestem za,szybki rewanż zaraz po wyleczeniu kontuzjii i byloby ok.nawet historia juz się sama stworzyla do rewanżu
Holloway z Frankiem Edgarem niestety raczej bez żadnych szans, może za jakieś 2 lata, jak się jeszcze trochę rozwinie.
Co do Edgara to najprawdopodobniej zawalczy z Mendesem na gali finałowej TUF-a.