Brian Ortega, 26-latek, który wychował się na macie trenując razem z Renerem Gracie ponownie pokazał, że nie ma sobie równych w sferze grapplingowej. T-City tym razem nie zaatakował swoim firmowym duszeniem – Cub Swanson poddany został przez efektowną oraz efektywną gilotyną, po której zapięciu jak sam stwierdził czuł, że umiera. Ortega wygrał swoje 5 ostatnich walk w UFC poddając, bądź też nokautując rywali. Wygraną z Cubem Swansonem w oczach wielu specjalistów zawodnik potwierdził, że jest absolutnie czołowym piórkowym. Jego potencjalne starcie z Maxem Hollowayem już teraz rozpala fanów, którzy na pewno chętnie zobaczą dwóch młodych, utalentowanych zawodników w bezpośrednim pojedynku. O swoich przygotowaniach do walki, podejściu do karier MMA oraz swoich planach Ortega opowiedział w podcaście The MMA Hour.

  • Była to pierwsza walka wieczoru, w której brał udział Ortega. Podczas treningów, wywiadów towarzyszącej gali UFC Fight Night 123 cały czas się uśmiechał. Był rozluźniony, bo wiedział, że to jego tydzień. Czekając w szatni na wywołanie go przez pracowników UFC w ogóle się nie rozgrzewał, leżał jedynie rozmawiając z Renerem Gracie. Konwersacja dotyczyła życia, jego nastawienia oraz przyszłości. Raz jeszcze podkreślił, iż czuł, że to jego czas,
  • Wszyscy zawodnicy podczas tygodnia poprzedzającego walkę byli widocznie zdenerwowani, kiedy to on grał ze swoją ekipą w karty, zwiedzali okolice oraz układali domino. Był to jeden z najlepszych obozów przygotowawczych w jego karierze,
  • Samo duszenie przyrównał do jazdy na byku, jak kowboj trzymał się jedną ręką, a drugą łapał balans, po czym ostatecznie zacisnął ją na szyi Swansona. Mimo, że Cub dobrze się bronił, jemu udało się wykończyć duszenie. Docenia umiejętności Swansona, jednakże nie był on w stanie odpowiedzieć na przełożenie rąk przez Ortegę. W tym momencie wiedział, że zmusi rywala do poddania. W pierwszej rundzie również był blisko zakończenia starcia, ale Cuba uratował gong kończący tę część starcia. Ortega zdawał sobie sprawę, że zabraknie mu czasu, dlatego też nie marnował sił na tę akcję. Wiedział, że w drugiej rundzie uda mu się skończyć walkę poddaniem,
  • Brian po wygranej ze Swansonem nie chciał wyzywać nikogo do walki, a jedynie poruszyć ważny dla niego temat akcji charytatywnych. Prosił nawet Danę White’a o pomoc we wsparciu wielu inicjatyw mających pomóc dzieciom w potrzebie. Prezydent UFC obiecał mu dalsze rozmowy po zakończeniu gali. Co ciekawe, nigdy wcześniej nie rozmawiał z Whitem. Od zawsze starał się brać udział w tego typu wydarzeniach, pomagał chorym dzieciom, odwiedzał szpitale, prowadził seminaria. W przeszłości również zmagał się z wieloma problemami dlatego wie jak ważne są tego typu spotkania. Pomaganie sprawia, że widzi życie z całkowicie innej perspektywy,
  • Zdał sobie sprawę z tego, że chce wspierać innych kiedy miał 20 lat, już wtedy razem z Renerem brał udział w wielu akcjach charytatywnych. Jego historia może być inspiracją dla wielu dzieciaków, które wpadają w złe towarzystwo. Dorastając w tym samym środowisku Ortega jest w stanie doradzać młodszym mającym podobne problemy co on w przeszłości,
  • Helwani zapytał Ortegę o sytuację, w której prawie utonął. Brian surfował, kiedy to został uderzony przez falę. Został uratowany przez przyjaciela, po czym wylądował w poważnym stanie w szpitalu. Ta sytuacja całkowicie zmieniła jego nastawienie do życia. Przed walką ze Swansonem mówił nawet w wielu wywiadach, iż nie powinno go już być na tym świecie. Traktuje każdy moment jak plus, swego rodzaju bonus. Jest po prostu szczęśliwy, że żyje. Nadal mieszka na tym samym osiedlu, gdzie w ciągu dnia słyszy interweniujące ekipy SWAT czy strzelaniny. Za kilka walk możliwe, że przeniesie się w inną, bezpieczniejszą dzielnicę,
  • Po walce Ortega sam wyznał, iż Frankie Edgar bardziej zasługuje na walkę z Maxem Hollowayem. Idealnym scenariuszem byłoby dla niego poczekanie na starcie z wygranym pojedynku pomiędzy mistrzem, a The Answer. Każdą swoją walkę analizuje, ma zamiar poprawiać występujące błędy. Nadal chce doskonalić swoją technikę, pragnie być po prostu najlepszą wersją siebie, na co oczywiście potrzebuje czasu,
  • To wszystko dzieje się dla niego bardzo szybko, jest dopiero na swoim drugim kontrakcie z UFC, a już mówi się o jego walce o pas. Nieco wyprzedził swoje przeszłe plany, ale to nic złego, dopiero tak naprawdę uczy się MMA. Na jego kontrakcie ma jeszcze zapis na tylko jedną walkę jest więc w dobrej pozycji do negocjacji z organizacją. Rywalizacja w oktagonie to jedno, ale każdy powinien zostać za to odpowiednio wynagrodzony.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.