Świetny bój dali nam bohaterzy walki wieczoru gali UFC we Fresno. Brian Ortega w swoim stylu poddał Cuba Swansona, lecz tym razem ta sztuka udała mu się już w drugiej rundzie.

Pojedynek zaczął się spokojnie. Obaj zawodnicy okopywali się po nogach i próbowali wyczuć nawzajem. Przez dwie i pół minuty żaden nie próbował mocniej zaatakować. Sytuacja się zmieniła gdy w końcu inicjatywę bokserską przejął Cub. Swanson był wyraźnie lepszy na nogach i wykorzystywał to w coraz śmielszych kombinacjach, często atakując korpus swego przeciwnika. Brian nie pozostawał jednak dłużny. Choć przegrywał w stójce, to pod koniec rundy udało mu się złapać duszenie anakondę i co najlepsze, zrobił to ze stójki! Bardzo zagroził tym Swansownowi, którego uratował tylko i wyłącznie gong kończący pierwszą odsłonę.

W drugiej rundzie coraz więcej ciosów dochodziło głowy Ortegi. I kolejny raz, pierwsza część rundy należała bezsprzecznie do Cuba. Ortega ocknął się na sam koniec. Sklinczował i próbował obalać Cuba, a gdy to nie wychodziło, wskoczył na niego i założył duszenie gilotynowe! Wisząc na Swansonie jeszcze poprawił swój chwyt i tak mocno go zapiał, że Cub w panice szybko odklepał, oddając zwycięstwo Ortedze.

Fenomenalny występ Briana Ortegi, potwierdzający tylko jego techniczne umiejętności parterowe.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

2 KOMENTARZE

  1. Fajny skalp dla Maxa taki nahypowany Ortega. Aldo, Edgar, Ortega. Potem juz zostana tylko rewanze, dywizja juz prawie calkiem wyczyszczona. Oczywiscie sa jeszcze uposledzeni ktorzy napisza ze Comor jest najlepszy w historii w tej kategorii xdAle na szczescie Ci ludzie sa juz tak malo wazni w swiecie mma jak sam Conor.Do Ho Choi po Maxa idzie. Mark my words.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.