stephensjeremy

Jeremy Stephens, który jeszcze przed momentem przegrał z Frankiem Edgarem na UFC 205 już zaczął myśleć o kolejnym pojedynku. Amerykanin postanowił wyzwać do walki BJ Penna, twierdząc, że obaj są legendami tego sportu.

To jest wyzwanie dla każdego zawodnika kategorii piórkowej, top 20, top 30, mam wyje*ane. Jeśli chcecie walczyć, myślicie, że jesteście prawdziwymi zawodnikami, zapraszam. Jestem weteranem tego sportu, powinniście chcieć pojedynku ze mną. To otwarte zaproszenie do walki. Osobiście chcę wyzwać BJ Penna. BJ, jeśli chcesz wrócić do oktagonu to powinieneś zmierzyć się właśnie ze mną. Jesteśmy legendami tego sportu. Ja jestem gangsterem, Ty jesteś gangsterem, zróbmy to. Wiesz, że damy fanom świetne widowisko w stójce. BJ Penn, jeśli chcesz walczyć, obojętnie gdzie, kiedy, nie obchodzi mnie to, to daj znać. Każdy inny piórkowy, dajcie znać, zróbmy to! To jest MMA, rozpie*olę Was.

Stephens obecnie plasowany jest na 7. miejscu w rankingu w dywizji do 66 kilogramów.

Przed przegraną z Edgarem, Stephens zdołał pokonać byłego mistrza kategorii koguciej, Renana Barao przez jednogłośną decyzję sędziowską.

51 KOMENTARZE

  1. Gaara

    a ci dalej jak papugi umia tylko powtarzac po swoim bozku

    ale to akurat bylo zabawne ze strony Conora.

  2. I kto to mówi hahahahahahahaha gość który przegrał na punkty większość walki w stójce z Oliverią. Kurwo wstydu nie masz cieniasie ?

  3. dssport

    ale to akurat bylo zabawne ze strony Conora.

    nie widze w tym nic zabawnego, a normalnie smieje sie z wielu rzeczy

  4. dssport

    ale to akurat bylo zabawne ze strony Conora.

    nie widze w tym nic zabawnego, a normalnie smieje sie z wielu rzeczy

  5. Nie lubię gościa od tego cytatu, ale tu nim zapodaję – hu da fok is dat gaj – Chyba mu się coś w głowie popierd*liło. Legendą to jest Edgar, może walcząc z legendą pomyślał, że też się nią teraz stał?

  6. Nie lubię gościa od tego cytatu, ale tu nim zapodaję – hu da fok is dat gaj – Chyba mu się coś w głowie popierd*liło. Legendą to jest Edgar, może walcząc z legendą pomyślał, że też się nią teraz stał?

  7. baju

    Ja jestem gangsterem, Ty jesteś gangsterem

    :penn:

    Stephens jaki mądry, wyzywa gościa, który jest już wrakiem i cieniem samego siebie. Jeremy, gdyby to był BJ z dawnych lat, to nie byłoby żadnej wojny w stójce. Z tymi siermiężnymi cepami i szybkością, Penn zrobiłby sobie z twojej głowy gruszkę treningową.

    BJ co prawda zmienił otoczenie na bardziej poważne i profesjonalne, ale ciężko pokładać w nim jeszcze jakiekolwiek nadzieje po tym co pokazywał w ostatnich latach. To jeden z moich ulubionych zawodników, prawdopodobnie największy talent w dotychczasowej historii mma, widziałem praktycznie wszystkie jego walki, ale to co odpierdalał w ostatnich pojedynkach wołało o pomstę do nieba. Trzeciej walki z Edgarem do dziś nie obejrzałem, po starciu z Rorym mój limit sentymentu do Penna się wyczerpał. Ciężko uwierzyć, że coś jeszcze zdziała, zmarnował czas i talent.

  8. baju

    Ja jestem gangsterem, Ty jesteś gangsterem

    :penn:

    Stephens jaki mądry, wyzywa gościa, który jest już wrakiem i cieniem samego siebie. Jeremy, gdyby to był BJ z dawnych lat, to nie byłoby żadnej wojny w stójce. Z tymi siermiężnymi cepami i szybkością, Penn zrobiłby sobie z twojej głowy gruszkę treningową.

    BJ co prawda zmienił otoczenie na bardziej poważne i profesjonalne, ale ciężko pokładać w nim jeszcze jakiekolwiek nadzieje po tym co pokazywał w ostatnich latach. To jeden z moich ulubionych zawodników, prawdopodobnie największy talent w dotychczasowej historii mma, widziałem praktycznie wszystkie jego walki, ale to co odpierdalał w ostatnich pojedynkach wołało o pomstę do nieba. Trzeciej walki z Edgarem do dziś nie obejrzałem, po starciu z Rorym mój limit sentymentu do Penna się wyczerpał. Ciężko uwierzyć, że coś jeszcze zdziała, zmarnował czas i talent.

  9. W sumie by sie okazalo czy Bj jeszcze sie nadaje. Jakby nie obskoczyl JS to emerytura wydaje sie byc narozsadniejsza opcja.

  10. mizeriowy

    Kojarzę go tylko z przegranej walki z Edgarem :applause:

    No ale to nie przesadzajmy, nie obwiniaj go za swoje słabe zainteresowanie sportem. 🙂 Nokauty na RDA czy Jasonie to must-see.

  11. mizeriowy

    Kojarzę go tylko z przegranej walki z Edgarem :applause:

    No ale to nie przesadzajmy, nie obwiniaj go za swoje słabe zainteresowanie sportem. 🙂 Nokauty na RDA czy Jasonie to must-see.

  12. MMaciek

    Czy to ten, którego rudy zgasił jak kiepa nie zadając nawet jednego ciosu ?

    Taaa, nawet go chyba nie widział dobrze. 😆

  13. MMaciek

    Czy to ten, którego rudy zgasił jak kiepa nie zadając nawet jednego ciosu ?

    Taaa, nawet go chyba nie widział dobrze. 😆

  14. qFel

    [​IMG]

    W sumie Penna to jeszcze od biedy można nazwać legendą, pomimo równi pochyłej na koniec kariery, te dwa pasy w końcu zdobył. Jeszcze w walkach z Fitchem czy Nickiem spokojnie by wygrał, na początku był lepszy, ale potem dało o sobie znać jego kardio, które miał chujowe jak nieszczęście. A do ostatnich walk to już chyba w ogóle wychodził bez treningu, w starciu z Rorym to aż żal było na niego patrzeć. Gdyby podchodził poważnie do treningów, to myślę, że stać go było nawet na pasy w trzech kategoriach.

  15. qFel

    [​IMG]

    W sumie Penna to jeszcze od biedy można nazwać legendą, pomimo równi pochyłej na koniec kariery, te dwa pasy w końcu zdobył. Jeszcze w walkach z Fitchem czy Nickiem spokojnie by wygrał, na początku był lepszy, ale potem dało o sobie znać jego kardio, które miał chujowe jak nieszczęście. A do ostatnich walk to już chyba w ogóle wychodził bez treningu, w starciu z Rorym to aż żal było na niego patrzeć. Gdyby podchodził poważnie do treningów, to myślę, że stać go było nawet na pasy w trzech kategoriach.

  16. Renegade

    W sumie Penna to jeszcze od biedy można nazwać legendą, pomimo równi pochyłej na koniec kariery, te dwa pasy w końcu zdobył. Jeszcze w walkach z Fitchem czy Nickiem spokojnie by wygrał, na początku był lepszy, ale potem dało o sobie znać jego kardio, które miał chujowe jak nieszczęście. A do ostatnich walk to już chyba w ogóle wychodził bez treningu, w starciu z Rorym to aż żal było na niego patrzeć. Gdyby podchodził poważnie do treningów, to myślę, że stać go było nawet na pasy w trzech kategoriach.

    Nie chodziło mi o BJ'a. Absolutnie. Gość był (w sumie nadal jest) charakterystyczny, w prime był rozkurwiaczem i dało by się go wpisać w Hall of Fame, ale Jeremy? :no no:

  17. Renegade

    W sumie Penna to jeszcze od biedy można nazwać legendą, pomimo równi pochyłej na koniec kariery, te dwa pasy w końcu zdobył. Jeszcze w walkach z Fitchem czy Nickiem spokojnie by wygrał, na początku był lepszy, ale potem dało o sobie znać jego kardio, które miał chujowe jak nieszczęście. A do ostatnich walk to już chyba w ogóle wychodził bez treningu, w starciu z Rorym to aż żal było na niego patrzeć. Gdyby podchodził poważnie do treningów, to myślę, że stać go było nawet na pasy w trzech kategoriach.

    Nie chodziło mi o BJ'a. Absolutnie. Gość był (w sumie nadal jest) charakterystyczny, w prime był rozkurwiaczem i dało by się go wpisać w Hall of Fame, ale Jeremy? :no no:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.