Odrobina wolnego czasu pozwoliła na realizację drugiego odcinka nowego cyklu W Imadle, w dzisiejszym artykule prezentujemy niepokonanego Rosjanina – Murada Machaeva (MMA 9-0), który już 19 października w ćwierćfinale turnieju Bellatora skrzyżuje rękawice z czołowym polskim grapplerem i naszym najlepszym lekkim – tyszaninem Marcinem Heldem (MMA 13-2, #1 w Rankingu PL). Turniej limitu poniżej 70 kg w siódmym sezonie wystartuje galą Bellator Fighting Championships 77 w Reading w amerykańskim stanie Pensylwania. Oprócz Murada Machaeva promotorzy zza oceanu zakontraktowali na potrzeby rywalizacji lekkiej dwóch innych fighterów z bloku postsowieckiego. Mianowicie – w walce o czek opiewający na 100 tys. dolarów i możliwość konfrontacji o pas mistrzowski z Michaelem Chandlerem (MMA 10-0, #6 w Rankingu MMARocks) wezmą udział: największy rosyjski talent, prosto z Syberii – Alexander Sarnavskiy (MMA 20-0) i mocny zapaśniczo, weteran ProFC – Dagestańczyk Magomed Saadulaev (MMA 14-1). Istnieje więc ogromne prawdopodobieństwo, że Marcin po wygranej nad Machaevem ponownie może trafić na fightera zza Buga. Poniżej krótki profil Murada Machaeva i fragmenty wywiadów z zawodnikiem. Zapraszamy do lektury!

Imię: Murad

Nazwisko: Machaev

Data urodzenia: 03/12/1986

Miejsce urodzenia: Machaczkała (Dagestan)

Miejsce zamieszkania: Moskwa

Wzrost: 175 cm

Waga: 70 kg

Rekord MMA: 9-0

Klub: Fight Nights Team / Sambo-70 (Moskwa)

Styl źródłowy: zapasy w stylu wolnym

Ważniejsze osiągnięcia: srebro na Mistrzostwach Rosji w Sambo (2012 r., sambo bojowe, kat. -68 kg), brąz na Mistrzostwach Rosji w Sambo (2010 r., sambo bojowe, kat. -68 kg), klasa mistrzowska (sambo bojowe, judo).

Murad Machaev urodził się 3 grudnia 1986 roku w stolicy Dagestanu – Machaczkale. Jak na kaukaskiego górala przystało jego solidną bazę pod MMA stanowią mocne zapasy, których treningi rozpoczęły jego przygodę ze sztukami walki. Następnie trenował judo, pankration i sambo bojowe. W tej ostatniej formule święcił największe triumfy. Na ostatnich Mistrzostwach Rosji zdobył srebrny medal, w finale ulegając na punkty (3:1) swojemu rodakowi Ruslanowi Gasankhanovowi. W zawodowym sambo bojowym występował również na galach moskiewskiej Fight Nights, zaliczając komplet zwycięstw. Na tej nietypowej płaszczyźnie nokautował m.in. doświadczonego Venera Galieva (MMA 23-7) i wypunktowywał Ingusza Magomeda Aldieva (MMA 3-3) czy wołgogrodzianina Evgeniya Solonskiy’ego (MMA 0-3).

Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony, gdyż podpisanie kontraktu z czołową amerykańską federacją było moim marzeniem. Występować w Ameryce oznacza rywalizować z najlepszymi zawodnikami. Moje marzenia stały się rzeczywistością, teraz wszystko zależy ode mnie. Będę starał się wygrać nadchodzący turniej i dalej sprawiać radość swoimi zwycięstwami kibicom mieszanych sztuk walki.

Co się tyczy moich rodaków Magomeda Saadulaeva i Alexandra Sarnavskiy’ego, którzy także wystąpią w Grand Prix Bellatora w kategorii lekkiej, oczywiście nie chciałbym, aby nasze drogi zeszły się za wcześnie. Z szacunkiem traktuje chłopaków, ale jeśli los tak zdecyduje i przyjdzie nam się bić, będziemy walczyć – powiedział Murad Machaev tuż po podpisaniu kontraktu z organizacją Bjorna Rebneya.

W swojej 3-letniej karierze na ringu MMA dagestański Chokeman stoczył dziewięć walk i nie zasmakował jeszcze goryczy porażki. Dwukrotnie zwyciężał przez nokaut, pięć razy poddawał przeciwników, a tylko w dwóch przypadkach decyzję musieli podjąć sędziowie. W ostatnim swoim pojedynku – w marcu na moskiewskiej gali Glory World Series Dagestańczyk po trzech rundach zdecydowanie wypunktował trenującego w Holandii Brazylijczyka Cesario di Domenico (MMA 2-1-1). Murad był bardzo bliski znokautowania rywala, któremu parokrotnie ugięły się nogi po mocnym prawym na szczękę. Machaev dokładnie rok temu wygrał przed czasem z kickbokserem Alymbekiem Nasipovem (MMA 0-1), który z kolei nie był zdolny wyjść do kolejnej rundy.  Najbardziej urodzajny dla Machaeva był rok 2010, kiedy pięciokrotnie wchodził do ringu i tylko w jednym pojedynku pozwolił rywalowi dotrwać do końca. Na chabarowskiej gali Draka w drugiej rundzie wyciągnął balachę na łokciu wątpliwej klasy Vadima Ryazanova (MMA 0-2), wcześniej wziął udział w turnieju organizowanym przez federację World Absolute Fighting Championship w czuwaskich Czeboksarach. Tam, poprzedzając występ naszego Janka Błachowicza, odklepał duszeniem zza pleców swoich rodaków z ujemnymi rekordami – Alexandra Shmeleva (MMA 0-1) oraz Magomedrasula Omarova (MMA 0-1). Głośno o Dagestańczyku zrobiło się po występach na debiutanckiej gali Battle At Moscow organizowanej przez stołecznych promotorów z Fight Nights. Murad Machaev stoczył wtedy dwa pojedynki. W pierwszym starciu nie zostawił złudzeń Ormianinowi Serobowi Minasyanowi (MMA 1-5). Mimo że walka zakończyła się decyzją reprezentant Rus Fighters SC nie był w stanie przeciwstawić się sprowadzeniom Machaeva. Najbliższy rywal Helda za wszelką cenę starał się zakończyć konfrontację przed czasem kilka razy uzyskując dosiad, ciągle uderzając lub próbując poddać zawodnika z Armenii. Jako drugi tego wieczoru skapitulować musiał młodziutki Czeczen Zubaira Tukhugov (MMA 7-3), który jednak nie doczekał końcowego gongu i odklepał w pierwszej rundzie firmowe duszenie zza pleców. Zawodnik pochodzący znad Morza Kaspijskiego w swoich pierwszych krokach w MMA na imprezach spod znaku Pankrationu w Czerkiesku zdeklasował Zaura Bostanova (MMA 0-1) i Yuriy’a Berzegova (MMA 0-2).

Część przygotowań Machaeva odbywała się w Rosji, a cały cykl treningowy zamknął obóz w Stanach Zjednoczonych w Huntington Beach pod okiem Alexandra Shlemenko (MMA 46-7) i wspólnie z innymi rodakami, którzy zostali zakontraktowani za oceanem. Większość sparingów odbywała się w dobrze wyposażonym (zarówno w sprzęt, jak i sparingpartnerów) kalifornijskim klubie Reign, zaś wytrzymałościówka w East Coast West Coast Strength and Conditioning. Rosyjska ekipa Bellatorowców miała także możliwość wyjazdów do HB Ultimate (Tiki Ghosn, Bisping, Jackson) czy Kings MMA (Cordeiro, Silva, Sobral, Soszyński, Miller, Ellenberger, Munoz, Werdum). Ostatnie szlify przed walką z Marcinem Heldem przebiegały pod okiem należącego do najlepszej dziesiątki wagi średniej – Marka Munoza (MMA 12-3, UFC, #8 w Rankingu MMARocks) i wyśmienitego instruktora zapasów – Paula La Blanca w w/w klubie Reign Training Center. Machaev trenował tam wspólnie ze swoimi krajanami: Magomedrasulem Khasbulaevem (MMA 16-5), Andreyem Koreshkovem (MMA 11-0), Alexandrem Sarnavskiy’m (MMA 20-0), Akopem Stepanyanem (MMA 12-3), Mikhailem Tsarevem (MMA 24-2) oraz Alexandrem Volkovem (MMA 17-3).

Murad Machaev do tej pory walczył tylko na terenie Federacji Rosyjskiej z mało znanymi i w większości niewymagającymi nazwiskami. Na co dzień występuje zazwyczaj w kategorii piórkowej. Bardzo dobrze czuje się w ground & pound – od razu skraca dystans, klinczuje i dąży do sprowadzenia do parteru, gdzie ma możliwość zakończenia walki piekielnymi uderzeniami czy przez swoje wizytówkowe mata leao. Solidnie pracuje w klinczu i dysponuje charakterystycznym, mocnym prawym. Natomiast poza duszeniem zza pleców nie wiemy jak dobrze wygląda BJJ Rosjanina, ale nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby Marcin Held poddał z pleców lub urwał nogę Dagestańczykowi. Oczywiście mocno trzymamy kciuki za Polaka!

– Kilka dni temu podpisałeś kontrakt z jedną z najlepszych amerykańskich organizacji – Bellator. Jakie są Twoje wrażenia?

– W pierwszym momencie – radość. Podpisanie kontraktu z amerykańską organizacją było moim marzeniem. W tym punkcie zrealizowałem swój cel, teraz wszystko leży w moich rękach i umiejętnościach. Ogromne podziękowania należą się ludziom, którzy wierzyli we mnie i mieli bezpośredni wpływ na podpisanie umowy. W szczególności – Kamil Gadzhiev (przyp. szef Fight Nights) i Alexey Zhernakov. Postaram się ich nie zawieść.

– Jaki cel stawiasz przed sobą w turnieju?

– Zwycięstwo i tylko zwycięstwo. W innym wypadku nie ma po co jechać za ocean.

– Wielu rosyjskich zawodników po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych schodzi do niższej kategorii wagowej, aby nie konkurować z silniejszymi czy faktycznie cięższymi od siebie zawodnikami. A Ty z kolei nie postępujesz w ten sposób.

– Na początku planowałem bić się w limicie piórkowym. Swoją ostatnią walkę też stoczyłem w tej kategorii. Ten pojedynek był rozpatrywany jako próbny. Jednakże stało się tak, że w turnieju Bellatora w wadze piórkowej już znalazło się trzech Rosjan. Można powiedzieć, że spóźniłem się „zgłosić” do tej kategorii i dlatego spróbujemy w lekkiej.

– Powiedz proszę kilka słów o obozie treningowym z ekipą RusFighters SC w Stanach Zjednoczonych. Jakie są Twoje oczekiwania?

– Po 20 września cała ekipa RusFighters, w tym i ja,  powinniśmy być już w Ameryce. Na obozie treningowym w Kalifornii odbędzie się główny etap przygotowań do turnieju.

– Umowa z Bellatorem pozwala na kontraktowanie pojedynków na terytorium Rosji. Kiedy znowu będziemy mogli zobaczyć Cię na rosyjskiej ziemi?

– Oczywiście jest punkt w kontrakcie, który zezwala na kontraktowanie walk na terenie Rosji. Jednakże są pewne ograniczenia czasowe: pojedynki na ringu Fight Nights nie mogą kolidować z walkami w klatce Bellatora. Między pojedynkami musi być nie mniej niż 30 dni odstępu. Jak tylko będę miał możliwość, to z radością zawalczę w Rosji.

– Wygrałeś wszystkie dziewięć ze swoich walk. Który pojedynek był najtrudniejszy i dlaczego?

– Moja ostatnia walka przeciwko Brazylijczykowi Cesario di Domenico. Na chwilę naszej rywalizacji na Sherdogu miał rekord 2-1, choć dokładniej w jego karierze było w sumie osiem walk, w siedmiu z nich zwyciężał. Wykładniki statystyczne faktycznie nie odzwierciedlały jego profilu, w związku z tym miałem o tyle inną opinię o tym zawodniku. W rzeczywistości Brazylijczyk okazał się obytym i silnym zawodnikiem. Nie sądziłem, że będzie taki dynamiczny. Musiałem walczyć z nim trzy rundy. To był mój pierwszy trzyrundowy pojedynek, który odbył się na pełnym dystansie. Było ciężko, ale udało się.

– Wywodzisz się z zapasów w stylu wolnym, na ile zapaśnik absorbuje techniki uderzane i jak w ogóle adaptuje się pod standardy MMA?

– Techniki bokserskie sprawiają mniej problemów niż zapasy. Powiem tak – przez stosunkowo krótki okres można nauczyć się uderzać, w przeciwieństwie do zapasów. Myślę, że fundament zapaśniczy jest najlepszą podstawą pod MMA, nawet bardziej niż sporty uderzane. Praktycznie w każdym klubie są bokserzy i kickbokserzy co jeszcze bardziej ułatwia naukę. Innymi słowy: wraz z odpowiednimi sparingpartnerami problem z głowy.

– Masz swojego idola w mieszanych sztukach walki?

– Tak, oczywiście. Na pierwszym miejscu jest nasz rodak Fedor Emelianenko, który przetarł szlaki za granicą. Na przestrzeni dziesięciu lat nie zaznał porażki. Fedor jest wyznacznikiem dla każdego z naszych zawodników. Jeżeli mówimy o szeroko rozumianym światowym MMA, to nie mam zwyczaju wyróżniać konkretnej postaci. Mi na przykład osobiście imponują najbardziej mistrzowie UFC, od każdego z nich wiele można się nauczyć.

– Perspektywiczny lekki – Rasul Mirzaev, z którym notabene bardzo dobrze się znacie, jak myślisz czy mógłby osiągnąć wiele za oceanem?

– Gdyby nie zdarzył się ten incydent Rasul miałby już pas Bellatora, bądź o to spokojny. Jeśli parłby dalej, to  i tytuł mistrzowski UFC byłby jego.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

21 KOMENTARZE

  1. Łatwo nie będzie, oby Marcin był w stanie wyciągnąć jakieś poddanie. Rywal obijał i ogórków wielu, ale i paru doświadczonych co istotniejsze, ale jest skuteczny i póki co bezbłędny skoro same wygrane na jego koncie). Wydaje mi się, że najlepiej byłoby jednak zbyt długo na plecach nie być jak się nie uda nic w ciągu paru minut, plecy zająć lub z góry boczną/dosiad, tylko wówczas bez żadnych armbarów, po których może łatwo stracić pozycję.Skrętówka?Czemu nie, ale jeśli rywal wie jak ją wybronić, a wywodzi się w końcu z sambo… to też pozycja może zostać zaprzepaszczona.

    Wiem, że łatwo się mówi, ale każdy gameplan niby ładnie brzmi i ma prowadzić do wygranej, kwestia realizacji pozostaje już w samej klatce.

    Marcin pokaż kto w tej walce jest specem od poddań. Powodzenia.

    PS: Rosjanin pokonywał chyba debiutantów?Stąd ich 0-1?Nie zawodników z ujemnym rekordem?Przy 0-1 i porażce z nim mieliby 0-2 🙂

    PS2: Kawał dobrej roboty, dzięki, że mogłem się dowiedzieć więcej przed ich starciem na BFC 77.

  2. Z 9 przeciwników tylko jeden miał pozytywny rekord. Held toczył walki z lepszymi rywalami. Jeśli temu nie sprosta, wg mnie nie powinien być numerem 1 w PL

  3. A ja przez przypadek wliczyłem tych sambistów jako jego rywali na początku MMA :-/ No i oczywiście nie chodziło mi o to, żśe wywodzi się z sambo, bo z zapasów, ale w sambo sobie radził najlepiej.

    No to nastąpi weryfikacja czy sam jest ogórkiem czy tylko jemu takowych podkładali, aby potem osiągnąć cel czyli kontrakt z taką organizacją jak np. Bellator.

  4. Widziałem ze dwie jego walki i nie wyglądał zbyt imponująco. Niby obijał ogórków, ale jak historia pokazuje z tymi rosyjskimi "napompowanymi" rekordami, nigdy nic nie wiadomo.

    Machaev to utytułowany sambista, ale nie zapominajmy, że Held to multimedalista mistrzostw Polski i europy w BJJ – wygrywał też w Brazylii. Mistrz europy i medalista mś w grapplingu.

    Plusem na pewno dla Marcina jest to, ze gość nie będzie miał przewagi fizycznej jak to często bywało.

    Poddać, na pewno Helda nie podda, KO też nie widzę, jedyna szansa dla rosjanina to zapasy i decyzja. Ja tu widzę mimo wszystko urwaną nogę w pierwszej rundzie.

  5. Oby, to, że z Chandlerem miało być ciężko to byłem pewien, ale że podda Marcina w ciągu jednej rundy się nie spodziewałem. No, ale po tym co robił w kolejnych walkach to i ten sub nie jest żadną ujmą dla naszego zawodnika.

  6. Jestem swiecie przekonany , że Marcin podda rosjanina Cool. Udowodnił już nie raz , że mistrzostwa Polski i europy w BJJ  znajduje sie w odpowiednich rekach . WAR HELD !!!

  7. Tylko, że na mistrzostwach BJJ występują zawodnicy z bazą BJJ, nie zapaśniczą. Ciężkich przepraw dla naszych bazowych BJJ sporo czekało już w Stanach, choć tym razem akurat rywal zza północnej granicy, a w klatce amerykańskiej.

  8. Gabarytowo są sobie równi. Murad walczył z prawie samymi ogórkami, po stronie Marcina jest na pewno doświadczenie. Heldzik to wygra.

  9. Moze i dobrze napisane to zostalo,ale temat tylko dla hardkorowych koneserow

  10. Volf …
    Marcin pokonal Sowińskiego , pokonal Mańkowskiego , pokonywal czarne pasy Bjj nawet gdy byl z gory spisany na straty a Ty mowisz ze wedlog Ciebie nie powinien miec miejsca 1 w rankingu PL? a kto? Najman?

  11. Rekord jak przystało na ruskiego nabity ogórami. Myślałem, że Marcin będzie miał ciężką przeprawę z ruskim, ale po przeczytaniu zmieniam zdanie.

  12. @Leglock

    Martwi mnie jedno. Nie chcę Marcina w żaden sposób deprymować ale wydaje mi się że na dzień dzisiejszy Borys by go pojechał. Marcin mimo treningów w Londynie daje się nadal łatwo trafiać co mnie zawsze na początku walki mocno niepokoi. Borys zrobił niesamowite postępy w każdym aspekcie walki od stójki przez zapasy po BJJ. 

    Z drugiej strony Borys jest solidny w każdej płaszczyźnie a Marcin w BJJ jest po prostu magikiem. Machaev jest jak najbardziej do poddania dla Marcina. Przede wszystkim ważny aspekt przez który Held przegrywał to fizyczność. Machaev to piórkowy więc nie powinien mieć tego aspektu po swojej stronie także stawiam na Helda via URWANIE NOGI 😉

  13. @Leglock
    Zanim przystąpisz do dyskusji może zorientuj się w kategoriach wagowych
    Poza tym Najman nie może być w żadnym rankingu bo nie jest sportowcem, co najwyżej celebrytą udającym sportowca ze stylem żródłowym BB (BigBrother)

    Odnośnie Helda. Numer jeden rankingu PL w swojej kategorii wagowej nie może przegrywać z takimi cieniasami (z całym szacunkiem ale przeciwnik helda nie jest najwyższych lotów i Marcin powinien go pozwijać w precelek w pierwszej rundzie)

  14. Dobrze, że wlaczy w swojej naturalnej wadze. Jeśli jego najsilniejszą bronią jest RNC, to nie powinniśmy się bać o tą walkę (tak, pamiętam, że Chandler pokonał Marcina przez RNC)

  15. GSP 10/10/2012 at 20:17

    @Leglock

    Martwi mnie jedno. Nie chcę Marcina w żaden sposób deprymować ale wydaje mi się że na dzień dzisiejszy Borys by go pojechał. Marcin mimo treningów w Londynie daje się nadal łatwo trafiać co mnie zawsze na początku walki mocno niepokoi…
    wlasnie to nie jest tak , Marcin ma dobra stojke , nic mu nie brakuje , tylko ze ludzie z ktorymi ma walki maja poprostu o wiele lepsza i dlatego tak to wyglada w walce.
    na przykladzie dam Ci np ten turniej MMA teraz nazwy nie pamietam w ktorym startowal i Held ktory wygral swoja wage i Moks. szczerze powiem ze Held konczyl walki w stojce uderzeniami a Moks nie mial tak lekko to swiadczy o tym ze na naszym rynku Marcin ma stojke bardzo dobra. Nie chce tu nikogo porownywac ale sam widzialem jak padali spod Marcina reki chlopcy na tym turnieju lub jak lecialy biale reczniki po uderzeniach w stojce.
    Sam Pawel Ostasz to powiedzial ze Marcina postepow w stojce nie widac dlatego ze ma gosci ktorzy ta stujke maja na bardzo wysokim poziomie.
    np Kosednar… chlop pieknie jechal rotacyjne , fajnie kontrowal , dynamicznie szedl przed siebie no jak dla mnie w stojce dal piekna walke ale to od razu bylo widac ze Kosednar wolal na tej plaszczyznie walczyc bo byl w niej lepiej wytrenowany.
    Held sparowal z Irokezem i wtedy powiedzial ze jego stojka od iro odstaje jeszcze.
    nie sadze ze Moks czy Mankowski czy Sowinski wytrzymaliby dluzej z Chandlerem niz Held.
    Jesli ktos wlaczyl na walce Helda z Chandlerem glos na maksa to slychac jak GP Chandlera Masakruje Marcinowi twarz , to byly potezne bomby a mimo to Marcin ciagle w tym parterze probowal zagrozic.

    Volf…
    Odnośnie Helda. Numer jeden rankingu PL w swojej kategorii wagowej nie może przegrywać z takimi cieniasami …
    No wlasnie przed walka z Chandlerem slyszalem to samo bo bil ogorki przed Heldem a co sie okazalo? To Walka a nie mecz Ping Ponga

  16. @raph

    o faktycznie, a mialem obrazek w glowie jak chandler lezy za plecami marcina i dusi go, jakis error w mózgu

  17. No w sumie masz racje, Chandler też miał samych gości z ujemnym rekordem przed walką z Heldem…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.