Ronda Rousey
(fot. Eshter Lin / MMAFighting.com)

Dziś wydaje się, że Rondę Rousey znamy od zawsze. Podczas, gdy może nie była 366 dni temu tak anonimowa, jak niektórzy, poprzedni zwycięzcy w tej kategorii, to w styczniu 2012 miała na koncie zaledwie dwie walki w cyklu Strikeforce Challengers. Wówczas nikt nie myślał, że przed sylwestrem na jej barkach do UFC trafi dywizja kobiet, a na jej biodrach Dana White zawiesi – co z tego, że awansem – pas mistrzowski owej dywizji.

W minionym roku, jeszcze zanim stała się obiektem westchnień prezydenta UFC, Rousey stoczyła dwie walki na dużych galach Strikeforce. W obu była faworytką. Obie wygrała przez balachę w pierwszej rundzie. Obydwie gale zanotowały jedne z najlepszych wyników oglądalności Strikeforce po wykupieniu tej organizacji przez Zuffę. To był argument, który ostatecznie przekonał White’a do pociągnięcia za spust i wchłonięcia Strikeforce do UFC. Twarzą tej akcji stała się oczywiście Rousey, która jeszcze w ubiegłym roku została nie tylko pierwszą kobietą zakontraktowaną jako zawodniczka w UFC, ale także przebiła się od razu do main-eventu numerowanej gali pay-per-view planowanej na luty. W rok Ronda Rousey przeszła drogę od średnio rozpoznawalnej choć obiecującej zawodniczki kobiecego MMA do jednej z największych gwiazd UFC i za to przyznajemy jej nagrodę odkrycia roku 2012.

Laureat 2011: Michael Chandler
Laureat 2010: Anthony Pettis
Laureat 2009: Jon Jones
Laureat 2008: Thiago Alves

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

13 KOMENTARZE

  1. Pamiętam, że przed walką z Tate podzielałem zdanie Mieshy, że Ronda za szybko dostaje walkę o pas, a teraz jest gwiazdą numer jeden i poster girl kobiecej dywizji. Chociaż w tej roli wolałbym zoobaczyć Ginę Carano! Laughing Szkoda, że jej kariera to już raczej zamknięty temat, bo Carano w UFC byłaby perełką. Smile

  2. Również dla mnie Chris Weidman to odkrycie roku lub Daniel Cormier , jeszcze tak nabuzowanego Vitora nie widziałem , ale to dobrze wróży 😀

  3. Może nie kpina, bo Ronda jednak błyszczała. Nie mniej jednak uważam, że chociażby wymieniany wyżej Weidman bardziej zasługuje na tytuł.

  4. nie dodam nic nowego, Ronda na mojej liście jest pewnie gdzieś za pierwszą 5tką odkryć roku – ale wiadomo, kwestia subiektywna

  5. również nie stawiałem na rondę ale nie widze w tym wyborze żadnej kontrowersji

  6. Pisałem już gdzieś, że Ronda może być najwyżej osobowością roku i wg mojej definicji nie jest odkryciem.

  7. troche weidmann niedoceniany, wystep albo odkrycie roku mu sie nalezalo.

  8. Cieszę się że Ronda wygrała w tej kategorii, wkońcu to pierwsza mistrzyni UFC 🙂 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.