Foto: Piotr Pędziszewski/MMARocks.pl
Foto: Piotr Pędziszewski/MMARocks.pl

Majówkowy długi weekend choć przerywany pracą oraz najnowszą – jak się wydaje – świąteczną tradycją każdego Polaka objawiającą się beztroskim grillowaniem pozwolił mi przemyśleć kilka istotnych zagadnień dotyczących naszej ulubionej dyscypliny sportu. Jako że gdy tylko dojdę do jakiegoś konkretnego wniosku, to w swej naturze lubię się owym wnioskiem podzielić – tak też czynię i teraz publikując niniejszy tekst.

Ślęcząc nad rozżarzonym brykietem zamyśliłem się nad brakiem rodaków w największej organizacji mieszanych sztuk walki – sprawą istotną, wpływającą dość mocno na wygląd nadwiślańskiej sceny. Ta natomiast w swej dojrzałości i potędze zdaje się wołać – a niekiedy nawet krzyczeć ustami Maćka Kawulskiego – że jest drugą siłą światowego MMA. I z pozoru rzeczywiście może tak wyglądać, a co ważniejsze – takie rozumowanie jest całkiem logiczne i słusznie uargumentowane! Wszak w niewielu krajach poza USA wszechstylowa walka wręcz może poszczycić się tak dużą popularnością. Dwie duże organizacje przynoszące bardzo dobre wyniki oglądalności w wielkiej telewizji, świetne rezultaty w grupach komercyjnych (bardzo ważne dla stacji – nawet ważniejsze niż sama średnia oglądalność). Oprócz tego cała gama mniejszych branżowych imprez – zarówno tych zawodowych jak i amatorskich – a w końcu ogromne zaplecze klubów i zawodników. Wydaje się że w kontynentalnej Europie nie ma bardziej przyjaznego gruntu dla MMA niż Polska – co do jakości brytyjskiej sceny można się spierać, Japonia ciągle nie podniosła się po aferze z Yakuzą w tle, natomiast reszta Azji na razie jako rynek dopiero raczkuje. Dlaczego zatem w świadomości – nawet w miarę dobrze zorientowanego – fana mieszanych sztuk walki spoza granic naszego kraju polskie MMA wciąż jest znacznie bardziej egzotyczne i co gorsza bardziej marginalizowane aniżeli nawet to powalone na kolana i nękane problemami skośnookie? Dlaczego poza UFC i Bellatorem na trzeci plan wysuwa się singapurskie ONE FC a nie polskie KSW? W końcu dlaczego kiedy tylko amerykańscy zawodnicy – niczym pieniędzmi polskich promotorów do Tartaru zwabieni – przekroczą próg największej krajowej organizacji niemal natychmiast, jakby pod wpływem dobrych fluidów zmieniają swe nastawienie i pragną po raz kolejny odwiedzić tą – jak szybko stwierdzają – krainę mlekiem i miodem płynącą? Czy przypadkiem ten krajowy dobrobyt nie jest przyczyną jednego z najpoważniejszych zmartwień nękających najbardziej zagorzałych fanów mieszanych sztuk walki – liczby rodaków walczących w UFC wynoszącej obecnie okrągłe zero?

Gdy w 2007 roku Tomasz Drwal jako pierwszy Polak przekroczył próg opatentowanego oktagonu hura optymizm niczym strzała Amora przeszył serca wszystkich sympatyków mieszanych sztuk walki w kraju. Sól tej ziemi – w postaci najprawdziwszych z prawdziwych fanów tego sportu – jednogłośnie stwierdziła, że “Goryl” swym ciosem wymierzonym w twarz Thiago Silvy otworzy szkatułkę z której wprost pod skrzydła Dany White’a posypią się kolejni zawodnicy spod znaku Orła Białego. Maciek Jewtuszko nokautujący w WEC Anthony Njokuaniego zdawał się być spełnieniem tych nadziei. “Och jak cudownie, och jak wspaniale” – cisnęło się wówczas na usta. Nic tylko czekać aż jeden za drugim do oktagonu powędrują następni! Niestety rzeczywistość – jak to zwykle bywa – okazała się mniej kolorowa. Drwal już po miesiącu od debiutu Jewtuszki w USA rozstał się z organizacją braci o włoskich korzeniach, natomiast sam Maciek w swej pierwszej walce w UFC – wynikłej z fuzji UFC i WEC – nie zachwycił w wyniku czego amerykańsko-włoska ferajna rozwiązała z nim kontrakt. Od tego czasu o Polakach w UFC jedynie dużo się mówi… podobnie jak o latających talerzach i złotej rybce.

Czy zatem nasza nadwiślańska scena mimo swej niezmierzonej potęgi nie jest w stanie “wyprodukować” zawodnika na poziomie UFC? Czy może jest to problem samej egzotyczności polskiego rynku o którym wspominałem akapit wyżej? A może największą przeszkodą dla zawodników z polski jest zbyt duża ilość mleka i miodu tutaj – nad rzeką Wisłą? Rozsądnym byłoby zapewne napisać w tym momencie, że prawda leży gdzieś po środku, jednak prawda ma to do siebie, że zazwyczaj leży tam gdzie leży – niekoniecznie po środku. I tak też musi być w tym przypadku, gdyż w moich przemyśleniach w owym środku nic nie było – a przynajmniej nie dostrzegłem tam poszukiwanej prawdy. Bo skoro w UFC znalazło się miejsce dla Igora Pokrajaca, czy Francisa Carmonta, to dlaczegoż miałoby go zabraknąć choćby dla Janka Błachowicza albo Michała Materli? Skoro Tomek Drwal zdołał dostać się do największej organizacji świata z naszego egzotycznego kraju w czasach, kiedy był on po stokroć bardziej egzotyczny niż dziś, to dlaczego miałoby to się nie udać teraz – w 2013 roku, kiedy Polska jest o wiele bardziej rozwiniętym rynkiem, z większymi koneksjami? Wniosek nasuwa się jeden – być może jest on błędny, jednak lepszego nie dostrzegam – nasi krajowi bohaterowie w dążeniu do walk z najlepszymi muszą poświęcać zbyt dużo swej energii na krojenie biało-czerwonego tortu – w efekcie czego kroki jakie wykonują aby znaleźć się w UFC często zamiast po linii prostej kluczą niczym w labiryncie wydłużając trasę w stopniu znacznym. Wspomniany Tomek Drwal w 2007 roku nie miał żadnej- czy to sportowej, czy finansowej – alternatywy dla UFC. MMA Attack nie istniało, KSW płaciło wtedy grosze. Dziś ten sam Tomek nie wybiera się już z powrotem za ocean, przynajmniej nie spotkałem się z żadną deklaracją z jego strony mówiącą o tym. Dziwić się oczywiście nie ma czemu, bo mimo że krajowy tort jest nieco mniejszy niż ten amerykański to jednak znacznie pewniejszy a przecież ciągle słodki!

Zatem nasi bohaterowie w złotych zbrojach stając przed wyborem niepewnego ale bardzo perspektywicznego UFC a mniej perspektywicznego jednak ciągle atrakcyjnego rodzimego MMA natrafiają na problem – mają bowiem ogromny dysonans poznawczy i ciężki orzech do zgryzienia – gonić marzenia i ryzykować, czy brać co pewne i korzystać póki można.

Najlepszy przykład takiego bólu głowy mieliśmy kiedy słynny na całą Polskę Mamed Chalidow negocjował kontrakt z UFC – i KSW zarazem. Otóż po tygodniach podchodów okazało się, że dla słynnego na całą Polskę Mameda Chalidowa korzystniej pod względem finansowym jest pozostać w kraju gdzie skandują jego imię – im głośniej tym jego płaca od KSW, telewizji Polsat, oraz sponsorów jest większa. Niesłychana to sytuacja, żeby egzotyczne KSW dysponowało większą gotówką niż prastare UFC, jednak najwyraźniej egzotyczne organizacje mają jakiś sposób na przebijanie ofert organizacji włoskich braci – czego jasnym przykładem jest ONE FC, które swego czasu zaoferowało Bibiano Fernandesowi kontrakt na miarę naszych czasów… tfu, tzn. kontrakt na miarę pierwszej ligi światowego MMA. Nieczęsto o tym słyszymy, jednak pewne poszlaki na nabywczą siłę rynku tubylczego mieliśmy stosunkowo niedawno, kiedy Damian Grabowski odrzucił ofertę UFC na rzecz MMA Attack i rosyjskiego M-1. Najlepszy polski ciężki prosto z mostu i bez ceregieli – jak ma zresztą w zwyczaju – przyznał, że oferta finansowa prastarego UFC była mniej atrakcyjna niż polsko-rosyjska kombinacja, zatem niemal pewnym już jest, iż największa organizacja świata rzeczywiście jest największa jednak tylko tam, gdzie nie pojawiają się organizacje egzotyczne! Cóż począć, w obliczu powyższych faktów pozostaje się zatem poważnie zastanowić nad organizacją przez nasze tubylcze promocje gal w Stanach Zjednoczonych!

 

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

108 KOMENTARZE

  1. Mamed ma gdzies UFC Grabowski narazie tez ,najpredzej bedziemy widzieli Cipka albo Janka, dalej chyba nie ma co wymieniac:Pchyba ze UFC bedzie w Polsce to troche nazwisk  polskich na karcie moze bybylo

  2. z Papeda nic nie bedzie. I nigdy nie bylo. Ktoz by nie obijal Lindlandow ?

  3. chyba ze UFC bedzie w Polsce to troche nazwisk  polskich na karcie moze bybylo

    Kogo byś tam zobaczył? Materla, Błachowicz, ew. Grabowski na pewno, jeżeli podpiszą kontrakt z UFC (bo tylko wtedy odbyłaby się gala w Polsce – wątpię, by ją zrobili bez Polaków). Soszyński, Pałaszewski i myślę, że znów chcieliby pozyskać Khalidova. Czeczen nadal będzie trzymał się fartucha KSW, więc nadal – mimo ewentualnego eventu w Polsce – mamy trzech zawodników w UFC.

  4. Pytanie tylko czym by było KSW bez trójki: Mamed, Michał i Janek…
    MMAA bez dwójki: Drwal, Grabowski

    dlatego ani jedni ani drudzy nie pozwolą sobie na stratę tych zawodników (może tylko Michał,bo chyba ostatnio mu nie po drodze z duetem L&K)

    Dziwne że UFC nie widzi potencjału naszych zawodników którzy mogli by kilka razy w roku zapełniać naszymi rodakami mieszkającymi zagranicą największe hale w Stanach i Europie. Gdyby to dostrzegli to na pewno zaproponowaliby korzystniejsze warunki dla naszych gwiazd (KSW zawsze da korzystniejszą ofertę np. Mamedowi skoro sami prowadzą w jego imieniu negocjacje z UFC).

    No chyba że faktycznie ktoś wpadnie na pomysł organizacji polskiej gali w USA, a gdyby to podchwyciła jakaś amerykańska stacja tv sukces murowany. Tylko tak jak wspomniałem na początku, czy KSW i MMAA zależy na takim sukcesie, chyba nie…

  5. no zobacz jak gala jest w Brazyli czy Japonii  duzo nieznanych zawodnikow jest na karcie walk to samo w Szwecji (np. Latifi) ,Halmana i Helda (nie wiem do kiedy ma kontrak z Belatorem)bym jeszcze chetnie zobaczyl na karcie

  6. Należy też sobie zdać sprawę z przepełnienia w UFC o którym ostatnio trochę się mówi. Mimo przeładowania kategorii 84kg propozycja dla Mameda była. Dlatego też zawodnicy muszą cechować się efektownym stylem walki i szybkim odprawianiem swoich rywali. Bo to właśnie ludzie chcą oglądać. Na dzień dzisiejszy moim zdaniem jedynie Grabowski i Materla, moooże Hallmann są wystarczająco blisko. Reszta może pomarzyć.
    „I had fun once – It was awful”

  7. Lepiej byc niepokonanym mistrzem i gwiazda w Polsce niz sredniakiem w  UFC

  8. Held po dojściu do finału w Bellatorze ma jakieś zmiany w kontrakcie, czy coś w ten deseń. Nie puszczą go. Latifi akurat przykładem jest słabym, bo był on jako zastępstwo. Laughing

  9. Pewnie, że chciałbym galę UFC w Polsce, tylko, że np. w Szwecji ma się to trochę inaczej – oni mają swojego Gustaffsona, a my kogo mamy w UFC? Palaszewskiego, który jest na wylocie, Soszyńskiego, który być może już nie zawalczy? Dla mnie jeżeli UFC chciałoby zrobić galę w naszym kraju, to albo musieliby zadbać o dobry main-event i solidną kartę (dla amerykanskich Januszów), albo jakiś Polak (np. Grabowski, Materla) musiałby się wypromować w UFC, tak jak Mauler. Innej opcji nie widzę. Co do sławy KSW i ogólnie polskiego MMA, to prawda jest taka, że większość osób z Hameryki po prostu nie wie, co to jest – zapytajcie się wielu osób z UFC – "KSW? What is this?" Co z tego, że mamy dobrych zawodników w MMA… Oni to traktują po prostu jako egzotykę. Dla USA Polska jest taka, jak dla nas np. Kirgistan. Co do takich Józefów i Abedich – po prostu nie żądają wiele kasy za walkę w UFC, mają dobrych managerów. Bo jak się stało, że Akira Corassani po porażce z Paulem Reedem trafił do UFC? 🙂 Prędzej w UFC ujrzymy Julio Cesara Nevesa niż jakiegoś Polaka.

  10. Fajny artykuł . W Polsce nie mamy się naprawdę czego wstydzić – sądzę ,że mamy solidną grupę zawodników , którzy z powodzeniem mogliby spróbować swoich sił w UFC ..

    heavy – Grabowski
    lt-heavy – Błachowicz
    middle (nasza chyba najlepiej obsadzona dywizja) Mamed, Materla , Drwal ( po ostatniej walce widać ,że Gorilla wraca do formy)
    walterweight- Saidov , Borys Mańkowski (tu jest troche słabiej ale widząć niektórych zawodników w UFC mogliby tam spokojnie powalczyć)
    lt.weight – Held, Hallmann, Jewtuszko
    f.weight- w przyszlości Anzor

  11. @Zychal
    Licz się z tym, że Polacy nie zapełnią całej rozpiski. Ilu było Szwedów na UFC w Szwecji ? 3-4 ? Jeżeli UFC zakontraktowałoby Grabowskiego, Materlę i Błachowicza, dorzucając do rozpiski Soszyńskiego (o ile powróci) i ew. Pałaszewskiego masz pięciu Polaków w rozpisce. Licz się z tym, że muszą być jakieś pojedynki, które przyciągną Amerykanów przed TV i wypadałoby pomyśleć, by ew. nasi sąsiedzi mieli dla kogo przyjechać (stąd w rozpisce miejsce dla kogoś ze Skandynawii, Niemiec i Wschodu).

  12. Wydaje mi sie ze Mamed i Grabowski to troche za malo zeby potwierdzic teze ze "polskich zawodnikow nie ma w UFC bo maja do wyboru KSW i MMA Attack".

    Dużo lepszym przykładem bylby np. Gamrot- utalentowany, mlody, moglby obijac sie za granica i szukac swego zaproszenia do UFC, a tymczasem podpisal kontrakt-blokera z KSW

  13. @Spike licz sie z tym ze moga tez zrobic zestawienie polsko -polskie jak to bylo w Szwecji czy Brazyli.a no oczywiscie ze do tego trzeba dorzucic Niemcow ,Szwedow moze jakiegos Ruska .Amerykanie chyba nie chetnie wstaja na Gale Europejsie bo u nich to srodek nocy ,a u Siebie maja 100%lepsze rozpiski ,bardziej karty na gale  w europie ukladane sa pod kibicow europejskich

  14. Jak w 2014 nie zobaczymy w ufc żadnego Polaka, to będę uważał nasz naród jako ludzie bez ambicji i łasi jedynie na duże pieniądze. Nie nawidzę jeszcze stwierdzenia że Polacy po prostu wysoko się cenią. To jest nie prawda. Najbardziej liczę na Cipka w ufc. Chyba uda mu się tam dostać jeśli będzie trenował w aka jak do tej pory i jeśli wygra walki na ksw i zagranicą bo ma chyba 4 walki w tym roku o ile się nie myle 1 w ksw i 3 zagranicą chce zawalczyć. Najbardziej boje się walki z Kendallem i mam mieszane przesłanki co do wyniku tej batalii ale wierzę w Cipka. Liczę również na Janka tylko musi trochę przed czasem powygrywać. no i Damian ale on mówił że w 2014 będzie chciał do ufc jak mu się nie powinie noga. w pszyszłości(może niedalekiej) Held. Super artykuł, miło się czytało.

  15. Amerykanie gale europejskie mają wcześniej koło 14-16. Gale w Brazyli to głównie Brazylijczyk przeciwko innej nacji.

  16. Zależy czy UFC bedzie chciało dać ofertę, Janek się od dwóch lat stara o nią i nic, a teraz UFC jeszcze robi czystki w organizacji, wiec pewnie przez pół roku nie będzie szans na jakieś mało znaczące nazwiska, które miałyby być zatrudnione.

  17. Nie kapuje troche? Najpierw jest narzekanie że polscy zawodnicy nie moga wyżyć z MMA a jak zaczynają dobrze zarabiać to znów zaczyna sie problem że za dobrze bo nie są wtedy zmuszeni na przyjęcie oferty z UFC tylko mogą wybrać lepszą kasę od rodzimej organizacji. Zrozumcie to ludzie, prędzej UFC zorganizauje galę w Sealand niż w Polsce.

  18. Temat już odrobinę przemielony przy okazji Mameda, ale gdybym miał sprowadzić ten "problem" do jednego powodu to powiedziałbym, że jest to dysonans pomiędzy UFC, a polskimi największymi federacjami w stosuku płac do klasy sportowej zawodników.

    Inaczej rzecz ujmując gdyby przyjąć, że wartość zawodnika w idealnym świecie zależy tylko i wyłącznie od jego umiejętności to płace w KSW są dalece zawyżone lub patrząc z drugiej strony w UFC – za niskie. Wiadomo, że nawet w samym UFC te płace są uzależnione jeszcze od wielu rzeczy, ale ciężko oczekiwać żeby zawodnik przyjeżdżający do UFC z Polszy mógł wnieść ze sobą coś więcej niż umiejętności. Ewentualna wartość medialna czy charyzma zaprocentuje dopiero w czasie, ale na pewno nie w trakcie negocjowania kontraktu.

    Wniosek ten sam od dość dawna: w UFC da się zarobić więcej, ale też trzeba się liczyć z tym, że umiejętności na najlepszych może nie wystarczyć. W Polsce można "pracować" na względnym luzie i nawet nie stając się coraz lepszym zgarniać przyzwoitą wypłatę.
    „Seks z żywymi ludźmi nie jest zbyt dobry, bo zawsze mogą wstać i sobie pójść.”

  19. volf twój poprzedni avatar był lepszy =D
    a co do tematu to może i to dobrze że Gwiazdy nasze walczą w Polsce 😉
    chciałbym żeby MMA Attack rosło w siłę a bez Damiana czy Drwala ciężko im by było 🙂 niech spokojnie budują swoje a może w przyszłości wielkie oczy za oceanu spojrzą wreszcie na naszą ziemię 😉 tekst rewelacyjny !

  20. a mam pytanko!…dlaczego np: Mamed musiałby stracić swoich sponsorów walcząc w UFC?…czy zapisy kontraktowe na to nie pozwalają hm?…bo w jakimś wywiadzie było na ten temat…czy np: firma x Polska nie mogła by sponsorować zawodnika y który spróbował swoich sił w UFC

  21. @ Niko – w UFC płaci się coś w rodzaju abonamentu (rocznego chyba), ażeby logo firmy mogło być eksponowane podczas gali.
    „Seks z żywymi ludźmi nie jest zbyt dobry, bo zawsze mogą wstać i sobie pójść.”

  22. Firma X z takiego sponsoringu też musi mieć profity w postaci reklamy, a dla 99,9% polskich firm sponsorujących polskich zawodników, USA nie jest rynkiem zbytu ich usług czy towarów, więc siłą rzeczy takie firmy by się wycofały z sponsorowania Mameda bo nic by im to nie dawało.

  23. Zawodników UFC mogą sponsorować tylko przedsiębiorstwa, które sponsorują UFC. Ponoć jest to roczna opłata 100 koła dolców. To chyba dość oczywiste, że żadna polska firma nie zapłaci tego za żadnego polskiego zawodnika.(uwaga: informacja zasłyszana, może mijać się z prawdą)

  24. a mam pytanko!…dlaczego np: Mamed musiałby stracić swoich sponsorów walcząc w UFC?…czy zapisy kontraktowe na to nie pozwalają hm?…bo w jakimś wywiadzie było na ten temat…czy np: firma x Polska nie mogła by sponsorować zawodnika y który spróbował swoich sił w UFC


    Nie każda firma może dostać pozwolenie na sponsoring w UFC. Znikną sponsorskie "tatuaże". Widzowie PPV czy choćby amerykańscy kibice są nie współmierni do tych polsatowskich. Firmy płacą również UFC za reklamę. Oczywiście wielu sponsorów zostanie, by kojarzono ich z Mamedem – obojętnie gdzie walczy.

  25. Zależy czy UFC bedzie chciało dać ofertę, Janek się od dwóch lat stara o nią i nic

    A to przypadkiem nie na vkonfie Janek wspominał, że dostał ofertę z UFC przed walką z Soko?

    UFC zorganizowało w Szwecji tylko 2 gale, a bilety ostatnio zeszły w 1h. Wydaje mi się, że wystarczy im tylko jeden Szwed – Gustafsson, by wyprzedać wszystkie bilety. W Polsce takim zawodnikiem mógłby być Mamed.

  26. Wiadomo że trochę smutno że Mamed nie chce tego UFC, ale go rozumiem że mu tu lepiej. Choć zawsze przy Mamedzie zostanie łatka niespełnionego talentu. To że mamy MMA na takim wysokim poziomie ma swoje plusy i minusy, i tak już pewnie pozostanie.

  27. Po przeczytaniu tekstu do głowy przyszło mi jedno powiedzenie: "Za dobrze i w dupach się poprzewracało"

  28. Dobrze się czyta, prowokuje do rozważań, szkoda ze nie próbuje dać odpowiedzi ten Twój felieton na zadane przez Ciebie pytania.

    Myślałem, że tylko ja uważam One FC za lepszą organizacje niż KSW 😉 

    Przyznam, ze nie wiem jak Drwal trafił do oktagonu ale zakładam, że nie toczył latami "ostatecznych sprawdzianów z solidnymi zawodnikami" przed odebraniem telefonu od Silvy. Nasi mistrzowie już są z deka za starzy i zdemoralizowani, zeby rzucic wszysko i poświęcić sie robieniu kariery. Jestem wychowany na biografiach w stylu Szwarcenegerra czy M. Piotrowskiego, którzy mieli marzenia , chcieli byc najlepsi i pojechali za ocean gdzie była szansa ze im sie uda jeśli postawią WSZYSTKO na jedna kartę. Pewnie dla tego irytują mnie zawodnicy z krainy mleka i miodu, którzy walczą zawsze z przeciwnikami dobieranymi pod nich, nie muszą sparrować, no chyba że z cieniem, nie muszą cwiczyć zapasów, i nie muszą wyjeżdżać na lata do USA bo przecież tam treningi są takie same jak u nas. Jasne. Irytują , nie potępiam, a nawet zazdroszczę.  Robią co lubią, dostają pieniądze a często ich mierne występy określane są choćby na tym forum mianem dobrych pojedynków pełnych sportowych emocji.

  29. Prawda jest taka ze nikt z czwórki Mamed, Materla, Grabowski, Blachowicz nie maja za dużych szans z czolowa 10 w swoich kategoriach wagowych, jedynie Held mógłby cos powalczyć z topem.

  30. Nie piszcie ze mamy mma na wysokim poziomie bo nie mamy ;d

    ksw, mma … na własnym podwórku potrafią tyle ile scenariusz wcześniej napisany pozwala. W ufc są najlepsi, póki tam nie trafią są nikim i nic nie warci, choćby tu rozwalili 5 naraz w klatce tak jak w m1.

    to są beznadziejne poziomy zawodników & gal i nie będzie lepiej z taką mentalnością biednych szefów tychże organizacji co myślą, że trzeba dla siebie wszystko robić

  31. No i w końcu ktoś sensownie się wypowiada! To tak jakby Borys Szyc jadąc do Hollywood chciał zarabiać miliony, bo w Polsce dostaje dużą gażę i jest gwiazdą. A co ich to w USA obchodzi? Tam jest anonimem. Tak samo Mamed/Janek/Cipek, dla typowego Amerykańskiego widza MMA to anonimowi zawodnicy, nie zapłaci za PPV dla nich bo ich nie zna. Nie dziwie się że nikt nie zamierza robić kominów płacowych dla Polaków. Problem w tym że nasi nie robią nic by zbliżyć się do UFC. Przecież kontrakt z KSW nie zabrania im występów w innych organizacjach Europy czy USA. Nie widzę jednak żeby Janek czy Mamed chcieli dostać walkę w innej organizacji, jednym takim zawodnikiem jest Cipek, będzie mieć walkę w Niemczech, i myślę że jemu najbliżej jest w tym momencie do UFC. Z całym szacunkiem, ale jeśli ktoś wierzy że pokonując kolejnych ogórków na krajowym podwórku ktoś z tej trójki zbliży się do UFC, to chyba nie ma pojęcia o polityce UFC

  32. Przecież kontrakt z KSW nie zabrania im występów w innych organizacjach Europy czy USA.

    Nowe kontrakty już zabraniają walczyć dla UFC – przykład Kendalla. Nie wiem czy u wszystkich innych tak jest, czy tylko u tych co dostają walkę o pas. Cipek i Janek to chyba ostatni którzy mogą rozstać się z KSW na rzecz UFC

  33. Problem w tym że nasi nie robią nic by zbliżyć się do UFC. Przecież kontrakt z KSW nie zabrania im występów w innych organizacjach Europy czy USA.

    Luke Rockhold
    Ronaldo Souza
    Tim Kennedy
    Lorenz Larkin

    Czy to nie są zawodnicy z którymi można było się sprawdzić w Strikeforce i potwierdzić swoją wartość dla UFC?

  34. @f… Moim zdaniem maja taka sama szanse jak held z tak zalosna stojka. Jesli twierdzisz inaczej to chyba nie ogladales ostatniej walki marcina z bardzo przecietnym zeby nie powiedziec slabym, nastawionym jedynie na obrone przed poddaniami janssenem.

  35. Problem w tym że nasi nie robią nic by zbliżyć się do UFC. Przecież kontrakt z KSW nie zabrania im występów w innych organizacjach Europy czy USA.

    Luke Rockhold
    Ronaldo Souza
    Tim Kennedy
    Lorenz Larkin

    Czy to nie są zawodnicy z którymi można było się sprawdzić w Strikeforce i potwierdzić swoją wartość dla UFC? Temat Mameda w UFC pojawił się nagle, bo zapewne chodziło jedynie o finanse.

  36. Walcząc 2 razy do roku, tym bardziej gdy poziom rywali jest niski i kończą się one często po kilku minutach żaden z naszych nie zbliży się do poważnych federacji. Nie sądzę żeby było na rękę pozwalać swoim zawodnikom walczyć w innych europejskich organizacjach, już raz promowany na jednego z najlepszych w Europie Saidov błysnął formą w Danii. Tak jak byłem fanem Mameda, tak teraz uważam go za produkt, mówi to co ludzie chcieliby usłyszeć, kilka razy wspominałem w przeszłości jak zmieniał wersję co do UFC, najpierw twierdził że to jego marzenie, następnie że ze względu na patriotyzm chce zostać w Polsce, później że chce chociaż sprawdzić się na tle światowej czołówki, później mówił o Strikeforce, w konfie o walce w Rosji, a póki co częściej występuje w M jak Miłość, Jakiej to Melodii niż w walkach. Rozumiem że dla wielu MMA to praca, ale jest gdzieś też miejsce na sportową ambicję, zarobić te 30 tysięcy dolców mniej na płaszczyźnie całego roku, ale zaznać tego zaszczytu UFC. To trochę tak jakby w futbolu wybierać łatwą kasę w Kuwejcie zamiast gry w Lidze Mistrzów

  37. Czy to nie są zawodnicy z którymi można było się sprawdzić w Strikeforce i potwierdzić swoją wartość dla UFC?

    No i dokładnie takie były plany, a że SF się posypało to już wina K&L 😛

  38. Nie rozumiem was ludzie… Sprawa jest bardzo prosta i zwiazana z tym, ze Polacy sa raczej biedni i z tego wzgledu skapi. UFC jest komercyjna organizacja nastawiana na ZYSK. Ten zysk w ich przypadku bierze sie glownie od sponsorow itd. Innymi slowy to jest przeciez nic innego jak showbiznes a nie jakis non-profitowy zwiazek sportowy. Teraz zastanowcie sie i poszukajcie winy w tym, ze Polacy widocznie nie sa wystarczajaco zaiteresowani UFC. Widocznie nie kupujemy wystarczajaco duzo gadzetow UFC, nie wykupujemy PPV (bo 3/4 woli na stermach siedziec) etc. Jestem pewien, ze gdyby UFC widzialo w Polsce potencialny zarobek, to zatrudniloby Polakow i zorganizowalo gale w Polsce. Porownujcie nas do innych krajow jak Brazylia czy kraje azjatyckie. Roznica jest taka, ze tam ludzie zaplaco sporo na swoje hobby. W Polsce to hobby nie jest czyms godnym sporych pieniedzy….

  39. a mało to ludzi kupuje PPV na KSW? chyba nie sądzisz, że będziemy kupować PPV za kilkadziesiąt zł na transmisje w internecie. Mam na myśli,że jak Polak chce, to kupi. po za tym, mogę sie mylić, ale w niemczech UFC nie leci w TV, nie wiem jak z PPV, a gale i tak są/

  40. No i dokładnie takie były plany, a że SF się posypało to już wina K&L 😛

    Tylko dlaczego tak późno? Przecież SF nie istnieje od 2012 roku i kontrakt nie był na wyłączność więc mogli wcześniej pomyśleć o tej organizacji. To przecież była druga organizacja na świecie więc jak komuś tak bardzo zależało żeby się sprawdzić, to w czym był problem? Jeszcze w 2011 r. SF zorganizowało 15 gal więc Mamed by miał okazję potweirdzić swoje umiejętności i na pewno jego wartość w USA by poszła w górę.

  41. Mamedowi być może zależało na tym, aby się sprawdzić, jednak wydaje się, że w przeciwieństwie do np. Cipka nie pasjonuje się on sportem, który uprawia – koronnym przykładem może tu być jego "śmiech" z oferty od UFC i towarzyszące mu zdziwienie, że Bisping dostaje tak dużo. 

  42. Raptem dwie gale w Niemczech o niczym nie swiadcza. Wydaje mi sie, ze po prostu mieli niemieckich oraz europejskich zawodnikow. Dodatkowo, Niemcy sa w srodku Europy zachodniej, wiec Polacy, Francuzi i inni mogli tam latwiej dojechas. No i oczywiscie Niemcy maja najwieksza populacje w Europie oraz przyzwoite zarobki. Pomimo tego wszysktiego nawet w Niemczech nie widac kolejnych gal UFC.

  43. Bisping dostaje tak duzo, poniewaz na pewno on jest glownym zrodlem dochodu UFC w UK.

  44. Prawda jest taka ze nikt z czwórki Mamed, Materla, Grabowski, Blachowicz nie maja za dużych szans z czolowa 10 w swoich kategoriach wagowych, jedynie Held mógłby cos powalczyć z topem.

    Po czym niby wnioskujesz, że Held miałby powalczyć z topem a Materla, Grabowski, Błachowicz i Mamed nie? Dla mnie na dzień dzisiejszy Held nie ma żadnych szans na walkę z topem. Jeszcze nawet nikogo poważnego nie pokonał. Oceniajmy zawodnika może po tym z kim walczy a nie gdzie walczy.

     

    @Niko Bellic

    Cóż, czas na zmiany 😉

    „Oj lipa i to straszna, Panie!” – Juras

  45. A mi się wydaje, że polski rynek to jest dla nich nieopłacalna inwestycja. Nigdy nie będą mieli z naszego rynku zysku takiego jaki mogą mieć w Anglii czy w Szwecji. Jak ktoś się ze mną nie zgadza to proponuje policzyć wpływ z bramki jaki ma KSW i wtedy zobaczycie, że dzieli nas mała przepaść w porównaniu do takiej Szwecji.

  46. Kwestia wpływu z bramki, gdyby UFC zrobiło u nas gale, to też kwestia dochodów, wpływy mniejsze bo bilety drogie by były, a złote to nie funty czy korony. Więc tak jak ktoś już pisał, więcej by u nas było obcokrajowców niż Polaków na takiej gali.

  47. 27 kwietnia 2013 rok
    WWE Raw w Łodzi (Polska) – 3500 fanów i 225 000 dolarów zysku

    Bilety na galę wrestlingu w Łodzi trafią do sprzedaży 28 września. Wejściówki będą kosztować 77 zł, 143 zł, 253 zł oraz 440 zł.

    Jeżeli info jest prawdziwe to przez 7 miesięcy na gale WWE sprzedano 3,5 tys. biletów. Nie wiem czy można porównywać wrestling do mma, ale jakoś kibice z zagranicy nie palili się by przyjechać do Polski.

  48. Janusz z mojej klasy mawia: „gdyby ufc dało mamedowi milion, to by pojechał za ocean pokonać tego murzyna, a tak to niech się amerykanie pierdzielą. ” 😛

  49. Jones: 7k+7k

    Cain: 7k+7k

    GSP: 3k+3k

    Silva: 18k+18k

    Edgar: 6k 

    Machida: 36k

    Diaz : 3k+3k

    Bisping: 12k + 12k (za TUF-a)

     Odkopałem jakie kontrakty dostały wybrane obecne gwiazdy UFC na początku swojej wielkiej kariery w tej organizacji. Dzisiaj każdy z nich zgarnia kokosy. Zasada jest prosta: jeśli nie jesteś Lesnarem, to na hajs musisz sobie zapracować. 

    Propozycja Mameda była bodajże 30+30 pod koniec negocjacji. Dostał na początek większy kontrakt, niż obecni i byli mistrzowie wag kiedy po raz pierwszy wchodzili do oktagonu. Nie wierzę, że któryś  z wymienionych zawodników nie był w stanie walczyć nigdzie indziej za większe pieniądze.

     Ja osobiście mam wrażenie, że K&L ,,wyprali" Mamedowi mózg, tłumacząc mu te wszystkie bzdury o niedocenieniu go przez UFC. Widocznie wg tej trójki, za obicie Rodney'a Wallace'a powinien dostać 50+50, a może nawet jeszcze więcej. Jak widać rozumowanie jest takie: ,,po co mam sobie zapracować na popularność za granicą i wielką kasę, skoro juz tutaj mogę zbijać kokosy obijając nieprzygotowanych weteranów".

    Mamed nie ma najwyraźniej potrzeby by dalej się rozwijać w tym sporcie. Jakkolwiek można tłumaczyć wymówkę o wykarmieniu rodziny, nie zapominajmy o słynnej kasie spod Danowego stołu, którą najczęściej przyznaje się zawodnikom walczącym efektownie, dążącym do skończeń i umiejącym promować swoje walki. Gdyby Mamed tylko chciał, mógłby dostać spod tego właśnie stołu sporo pieniędzy. Szkoda tylko, że nikt mu tych informacji jeszcze nie przekazał.  

    Obecnie liczę tylko na Cipka, Janka, Grabę , Hallmana i Helda, i mam nadzieję że to oni przyczynią się do wejścia UFC na polski rynek. 

  50. @Al

    Z tym, że Wrestling to fake i tam walki się powtarzają, zwłaszcza na live eventach, co może się ludziom znudzić i nie przypaść do gustu. Poza tym WWE odwiedza każdy kraj po kolei praktycznie, nie ma tak, że jest jeden event w środku europy i nic poza nim. A MMA jak widzisz to troche inna liga, nie ma tu skryptu, a walki są prawdziwe. Tam ważne są nazwiska a tutaj raczej poziom sportowy, którego w WWE raczej nie ma.

    @up

    Z tym wypraniem mózgu to mam podobne zdanie, K&L wyraźnie przynieśli mu więcej szkody niż pożytku, jeśli chodzi o jego sportową karierę.

  51. Jakkolwiek można tłumaczyć wymówkę o wykarmieniu rodziny, nie zapominajmy o słynnej kasie spod Danowego stołu, którą najczęściej przyznaje się zawodnikom walczącym efektownie, dążącym do skończeń i umiejącym promować swoje walki.

    A czy czasem ta kasa pod stołem to nie mit? Nie tak dawno w jednym z wywiadów, bodajże Kendall, powiedział że pierwsze słyszy żeby takie coś było. A w UFC Kendall troche sobie posiedział więc powinien coś wiedzieć.

    „Oj lipa i to straszna, Panie!” – Juras

  52. A, i jeszcze mam pytanie z innej beczki do redaktorów. Czy wiadomo coś na temat rywali Aslambka, Jewtuszki i Pudziana? czy może są znani ale włodarze wstrzymują się z ogłoszeniem ich nazwisk? byłbym wdzięczny za jakieś info.

  53. Nie wiem czy można porównywać wrestling do mma, ale jakoś kibice z zagranicy nie palili się by przyjechać do Polski.

    Bo na to gowno raczej rodzice z dzieciarnia chodza. Koszt takiego wypadu wraz z biletami lotniczymi to juz nie taka mala sumka.

  54. @Volf

    Niejeden zawodnik wypowiadał już się, że dostaje o wiele więcej pieniędzy niż przewiduje kontrakt. Ostatnia notka na ten temat którą czytałem to wywiad z Ianem McCallem, który stwierdził że za swoje efektowne występy dostaje o wiele więcje niż przewiduje jego mały kontrakt. 

  55. Trochę chyba przesadzona opinia aby po takim tekście(…) przyznał, że oferta finansowa prastarego UFC była mniej atrakcyjna niż polsko-rosyjska kombinacja, zatem niemal pewnym już jest, iż największa organizacja świata rzeczywiście jest największa jednak tylko tam, gdzie nie pojawiają się organizacje egzotyczne! (…) – stwierdzac, że UFC jest „biedne” albo „małe”. Pewnie z gaży dla Bispinga można by opłacic wszystkich zawodników z takiego MMA Attack. Więc sugerowaniem się propozycjami kontraktu dla naszych zawodników w ocenianiu budżetu takiego UFC i jego pozycji w stosunku do „egzotycznych” gal uważam za nie na miejscu.

  56. To, że trailery wychodzą po 10.05 to nie znaczy, że poznamy przeciwników Saidova i Irokeza. Martin napisał na twitterze jedynie o przeciwniku Pudziana. Pewnie jeszcze negocjują z Warburtonem.

    Dla mnie rynek polski jest nieopłacalny dla UFC i wątpie, żeby chcieli u nas inwestować. Jak ktoś stawia na obcokrajowców to już lepiej zorganizować galę w Niemczech, bo tam ludzie nie będą mieli problemów z cenami biletów.

    Wpływ z bramki KSW 23 jest 2 krotnie mniejszy niż ostatnia gala UFC w Anglii i 4 krotnie mniejszy niż UFC w Szwecji. Po prostu nasz rynek nie ma potencjału finansowego i nigdy nie będzie przynosił takich dochodów jak w innych krajach.

  57. No właśnie. Wszyscy z góry zakładają, że jak UFC zakontraktuje kilku Polaków, to gala w Polsce murowana. A równie dobrze nasi mogą walczyć na tych "zwykłych" galach, albo eventach w Niemczech/Skandynawii/Rosji/Angli. Laughing

    Choć nadal jestem mocno przekonany, że gdyby UFC miało galę w Polsce, bilety zostałyby wyprzedane. Na galach KSW prawie non stop się o UFC wspomina, umieszczając tam kilku Polaków typowy Janusz przyjdzie na galę, by się bardziej polansować… ewentualnie z czystej ciekawości.

  58. wywiad z Ianem McCallem, który stwierdził że za swoje efektowne występy dostaje o wiele więcje niż przewiduje jego mały kontrakt.

    Jak możesz to poratuj mnie linkiem do tego wywiadu. Może miał na myśli kasę od sponsorów. Możliwe, że niektórzy zawodnicy od sponsorów dostają więcej kasy niż za samą walkę. Wystarczy zobaczyć jakie fury sponsorzy fundują zawodnikom UFC co w Polsce raczej nie ma racji bytu.

    Grove w wywiadzie dla mmanews przyznał, że ani on, ani jego koledzy nigdy nie dostali od Dany pod stołem żadnej dodatkowej kasy.

  59. @up

    Zawsze można się  też zastanowić ile w tym słodzenia Danie, aby ich nie wywalił na zbity pysk a ile prawdy. Sean McCorkle wygrał tylko jedną walkę w UFC, potem dwie przegrał i out. Ian Mccall na trzy walki nie wygrał w UFC jeszcze nic. Warto też nad tym troche pomyśleć.

    „Oj lipa i to straszna, Panie!” – Juras

  60. swz – naprawdę muszę odpisywać?:D

    Odnośnie UFC i Polski. UFC jest organizacją zarabiającą na walkach i zależy jej między innymi na efektownych pojedynkach i wysokim poziomie sportowym – w związku z czym zakontraktowanie Polaka nie koniecznie musi równać się organizacji gali w naszym kraju. Po prostu w interesie UFC jest posiadanie jak największej liczby utalentowanych zawodników.

    Co do samej opłacalności UFC w Polsce to w ogóle temat jest źle pojmowany. Wyjazdowe gale Zuffy poza Kanadą i Brazylią w pierwszej kolejności nastawione są na PR a nie na czysty, monetarny zysk. Tak więc nawet jeśli UFC nie zarobi na gali w Polsce to może (może, nie musi) zrobić ją z innego powodu – promowanie marki jako globalnego sportu. Co z resztą Zuffa konsekwentnie od kulku lat czyni.

  61. Bazelak wkroczy do UFC z wrestlingu niczym Lesnar i bedziemy mieli Polaka w UFC
    hahaha x 1000 000

  62. Jeśli chodzi o sponsorów to podczas trzech walk średnio zarobiłem 75% tego co miałem obiecane od UFC. Więc jeśli miałem dostać 10 tys. dolarów za walkę to od sponsorów byłem w stanie dostać 7,5 tysiąca.

    Jak ktoś ma dobrych menadżerów to oprócz gaży za walkę w UFC dostaje prawie drugie tyle od sponsorów? Poza tym czy tak ciężko załatwić dla Błachowicz i dla Mameda walkę poza KSW, bo od 3 lat jakoś nie widać efektów pracy K&L w tym aspekcie?

  63. Może nie chcę żeby Mamed z Jankiem walczyli częściej (KSW+poza krajem) bo mogą leczyć drobne kontuzje albo po prostu walki 2x do roku im bardziej służą bo mogą się lepiej przygotowywać ?

  64. Trochę błędne myślenie. Gdyby tak było, Cipek nie szukałby walk poza KSW, podobnie Jano, który w tym roku na KSW dwa razy wystąpi.

  65. Moze błachowicz z mamedem nie potrzebują walki poza ksw? Nie wpadłeś na to AL?

    „Oj lipa i to straszna, Panie!” – Juras

  66. Jeżeli Błachowicz głośno mówi o UFC to raczej potrzebuje tych walk więcej niż 2 w roku. Chyba jednak ma pewność, że za walki kończące się decyzjami dostanie podobną ofertę jak tą co dostał Mameda. No to czekamy.

  67. Osobiście Janka widziałbym w 84 w UFC bo:
    -preferuje stójkę
    -swoje lata ma
    -z JJ najprawdopodobniej nie zawalczy
    -ma rewelacyjne warunki do 84
    -jest wielu z 84 którzy zbijają ze 100kg

    Sporo argumentów za tym przemawia z dawną ekipą jak szoguny i maczidy janek dałby dobre walki ale ze szwedem i JJ to już bym go nie widział a w 84 mógby się przebyć do top5 jak dla mnie.

  68. Ja tam nie wiem czy on potrzebuje czy nie. O to trzeba było zapytać Błachowicza na vkonfie. Takie domniemania to możemy sobie włożyć między bajki zaraz koło "Mariusz mistrzem świata".

  69. podsumowanie tematu mameda w ufc od malinovskiego :
    ”temat Mameda robi się podobny do Smoleńska. Wałkowanie non stop co jest już męczące.”

  70. Co do dodatkowych pieniędzy w UFC, to Juras kiedyś mówił, że dowiedział się od Soszyńskiego, że ten dostał dodatkowe pieniądze.

    Janek kiedyś w wywiadzie wspominał, że jak dla niego 2 walki rocznie są ok.

  71. Panie Jakubie. Owszem zalezy jej na poziomie sportowym i efektownych walkach. Ale powiem Ci, ze ja od jakiegos czasu mieszkam w USA i widze, ze jednak (co naturalne) kazdy fan chce ogladac swoich zawodnikow i im kibicuje. Ja na przyklad pochodze z Cieszyna (rodzinne miasto Janka Blachowicza) i oczywiscie jemu kibicuje niezaleznie od tego czy daje bardziej czy mniej efektowne walki. Tutaj mieszkam w stanie Oklahoma, gdzie Daniel Cormier jest gwiazda, poniewaz byl zawodnikiem Oklahoma State University. Dzieki temu ludzie, ktorzy nawet nie maja pojecia o UFC ani MMA widza kim on jest i sa zainteresowani ogladaniem jego walk. Takze moim zdaniem to nie jest tak, ze UFC zalezy tylko na poziomie sportowym. Do przecietnych ludzi (nie zapalencow MMA) trafia ktos z kim moga sie utozsamiac. To znaczy, ze dla Meksykanow Cain jest bohaterem. Dla Brazylijczykow Anderson itd. Dla Kanadyjczykow GSP. Roznica jest taka, ze te kraje maja wiekszy potencial marketingowy wycelowany w przecietnego widza/fana niz Polska. Dlatego jesli Polacy trafia do UFC to nie przypuszczam, zeby ZUFFA naprawde chciala kreowac ich na mistrzow. Niestety raczej beda sprawowac role chlopcow do bicia, chyba ze stopniowo zdobeda potencial marketingowy.

  72. Jest coś takiego jak ambicja sportowa, coś czego brakuje Mamedowi.

    Nie jeden wolałby gorsze warunki finansowe, ale mieć mozliwość sprawdzić się z najlepszymi, zapisać się w historii MMA, no ale jesli wybiera się ciepłą posadkę i kartkę w historii polskiego, a nie światowego MMA, to o czym mowa.

  73. Kibice swoje,a zawodnicy swoje.Ja też bym chętnie widział Mameda w UFC,ale realnie trzeba też spojrzeć w ten sposób,że przy tak kontuzjogennym sporcie lepiej sobie na spokoju powalczyć te 2x w roku,zgarnąć kasę od sponsorów i pograć w reklamach w tv,niż ryzykować zdrowie i dostawać mniejszą kasę w zamian za zaspokojenie ambicji.Podejrzewam,że gdyby Mamed był w takiej sytuacji 10 lat temu to napewno miałby większy dylemat niż w takim wieku w którym jest teraz.

  74. @ JDS :
    Janek mówił w jakimś wywiadzie kiedyś że próbował zbijać do 84 ale była to dla niego ogromna katorga i udręka a poza tym bardzo się źle czuł z taką wagą. Mówił jeszcze że jakby miał zmienić kategorię wagową to na pewno nie poszedł by w dół tylko w górę.

  75. Porównywanie UFC i KSW w kontekście siły marki nie ma sensu, bo to dwa zupełnie inne rynki. UFC to marka globalna znana na całym świecie, natomiast KSW to lokalna bardzo silna marka nie mająca konkurencji. Poziom sportowy to też inna bajka. UFC to merytorycznie gale wyłącznie sportowe i tam chodzi przede wszystkim o rywalizację sportową, obecne KSW to jakby to SHOW dla wszystkich, dlatego jest zrealizowane w konwencji cyrku i myślę, że co by nie mówili włodarze w taką stronę ten wózek pchają bo inaczej z tego by nie było kasy. KSW poszło do przodu w momencie zwinięcia Pudziana i to był najlepszy ich ruch marketingowy. Oglądam KSW od samego początku i dopóki działo się to w taki sposób na małą skalę miało to swój niepowtarzalny klimat. Gdyby nie ruch z Pudzianem dalej z tego byłaby marna kasa dla wszystkich, a tak jest szansa, że dochowamy się zawodnika, który zostanie mistrzem UFC. Z całym szacunkiem nie widzę obecnie kogoś o takich możliwościach, nawet Mamed(którego Bóg dotknął palcem) mógłby przepaść w UFC i myślę, że to była główna przyczyna że się tam nie znalazł. Jest po prostu za słaby fizycznie i nawet jego ogromny talent nie pomógłby mu się tam obronić. Jedynym perspektywicznym zawodnikiem, który ma potencjał na stanie się tam gwiazdą ma Held( młody, pracowity i utalentowany jak Mamed). Wszystko musi trwać i nie przeskoczymy tego. UFC i KSW możemy jedynie porównywać pod względem wyników oglądalności, pod innymi względami, a przede wszystkim poziomu sportowego na razie nie ma co porównywać. Ale chwała za twór jakim jest KSW bo to pozwali na powstanie prawdziwie profesjonalnej dywizji MMA w Europie. Trzeba tylko uważać, żeby się do tego nie dobrało za dużo cwaniaków od pompowania kasy bo wyjdzie z tego kupa. Całe zamieszanie ostatnie z związkiem Sp. z o.o. na czele z P. Oknińskim zaczyna śmierdzieć mi skokiem na kasę i całe to gówno…..

  76. Ale chwała za twór jakim jest KSW bo to pozwali na powstanie prawdziwie profesjonalnej dywizji MMA w Europie.

    Mam rozumieć że walki które odbywają się na KSW i MMAA (nie biorę pod uwagę freakfightów) to nie jest profesjonalne Europejskie MMA? Większej głupoty chyba w życiu nie czytałem.

  77. No to przeczytałeś. Nie piszę tego po to żeby kogoś obrażać i się kłócić. Jeżeli chodzi o profesjonalizm to chodzi mi o to, że w UFC zestawia się ze sobą najlepszych a w KSW to się tak dobiera, żeby czasem coś się nie stało gwieździe
    . Przez to pada cały boks zawodowy i tyle na ten temat. No ale jakby dali porządnego zawodnika Pudzianowi i ten by go ciężko znokautował w pierwszej rundzie to co wtedy by się stało z oglądalnością. MMAA to co- Grabowski przegrał ostatnią walkę a wygrał i nic. Takie małe sprawy, ale poddają w wątpliwość profesjonalizm tych gal.

  78. To że na polskich czołowych galach często dobiera się przeciwników pod naszych zawodników to sie zgodzę. Widać to było na ostatnich galach obu organizacij. Ale np. nie mogę się zgodzić że dla gwiazd też tak dobierają. Spójrz, Janek dostał najlepszego na ten moment jakiego mógł dostać. Mamed też raczej dostaje najlepszych jakich sie da. To że oni są kilka półek niżej od Mameda to inna historia, bo lepszych od Mameda poza UFC już nie ma.

  79. KSW to taki odpowiednik UFC ale na nasz rynek i innego nie może być, bo to są początki. Jestem fanem UFC i oglądam każdą galę, KSW też oglądam, ale już mi się tak nie podoba i nie mówię tu tylko o stronie sportowej, ale całej oprawie. Podoba ni się ta bardziej surowa, która jest w UFC, bo jeżeli chodzi o całe show dla normalnego widza to nie ulega wątpliwości, iż KSW tu wygrywa. Nie przez przypadek Panowie K dostali możliwość przygotowania gali Gołota-Saleta. UFC i KSW porównał bym tak. W NBA Jordan był na szczycie około 20 lat temu, Lampe Gortat(polskie akcenty) są dopiero teraz. Na wszystko potrzeba czasu. I tak ruch z Pudzianem posunął ten sport parę lat do przodu, to był mistrzowskie zagranie. Tu chłopaki wykazały się pomysłem na miarę guru marketingu.

  80. Jeśli porównujesz Lampego (który w NBA nie gra od przeszło 7 lat!) i Gortata do Jordana, to ja nie mam pytań .

  81. @grucha już nie rób z UFC organizacji gdzie wszystko jest super przejżyste i sport jest najważniejszy. Co w takim razie robił Lesnar z rekordem 2-1 w walce o pas? Czemu walkę o pas dostaje Sonnen, który wcześniej przegrał kategorię niżej? Dlaczego walkę o pas dostaje Diaz itp. itd. No ale u nas zawsze jest syf i malaria, a w USA to cud, miód i orzeszki.

  82. @bolek89

    Lesnar dzięki temu że dostał walkę o pas przyczynił się swoją popularnością do wpływu wielkich pieniędzy na konto UFC. Diaz i Sonnen? Cóż, hajs, swoim trashtalkiem potrafią nakręcać ludzi na walki i jak narazie dobrze im to wychodzi. Marketing przez duże M. 

    Jeśli przez polski rynek rozumiesz KSW, to akurat nijak to się ma do kompletnie nieuzasadnionych titleshotów dla Grove'a i Wallace'a. 

  83. Jeszcze raz mówię, że nie piszę tego aby się kłócić. Wyrażam tylko swoje opinie i odnoszę się do tematu artykułu. Nie porównuję Lampego i Gortata do Jordan, przywołałem tylko to po to aby uzmysłowić jaki jest czas potrzebny na to aby dojść do klasy pierwowzoru. Jakby KSW chciało iść taką drogą jak na początku to pewnie o tym portalu na którego stronach obecnie rozmawiamy też mało kto by z nas wiedział. To Kawulski z Lewandowskim przyczynili się głównie do medialnego rozwoju tego sportu, chociaż nie byli pierwszymi którzy ten sport propagowali.

  84. @calo dobra ale nie mówmy, że w UFC walki są zawsze podyktowane czystym sportem, bo głównie o to mi chodziło. Nie chcę mi się pisać o pasach KSW, bo moje zdanie jest takie, że pasy w takich orgaznizacjach są bezsensowne i potem dochodzi do takich durnot jak rywale dla Materli. 

  85. Oczywiście , że nie. Nie ma organizacji w całym wszechświecie , i w multiświatach wyobraźni Horwicha, w której czasem hajs nie przeważy nad aspektami czysto sportowymi. 

  86. Tak tylko dwa słowa od nowego.

    Żeby nasi chłopcy mogli zarobić w UFC lepsze pieniądze, muszą się umieć wypromować, no a żeby się móc wypromować, muszą się umieć WYPOWIADAĆ po angielsku – który z wymienianej czwórki mógłby z wzglednym luzem udzielić zrozumiałego dla widzów amerykańskich wywiadu? Język niestety też może być przeszkodą (i to myslę, że całkiem sporą) w autopromocji.
    Panie Autor, tekst zacny.

  87. Janek ma problemy w zbijaniu do 84 ? Może nie wie jak zbijać, Sonnen dawał radę zbić 20 kilo i było ok. Redukcja %BF i odwadnianie to jedno, a hydrokolonoterapia, czyli oczyszczanie jelit ??? W jelitach jest sporo zbędnych kilogramów do zrzucenia, a w jelitach kogoś o wzroście Janka to lekko 10 kilo.

  88. @JDS
    jak ma wyglądać to czyszczenie jeslit? To jakiś zabieg w szpitalu czy specjalna dieta?

  89. Janek już miał oferte od UFC przed pierwszą walką z Soko , ale jej nie wygrał i miał sie potem odbudować

  90. Panowie nie wydaje mi sie, zeby ktorys z obecnych mistrzow UFC musial posuwac sie do hydrokolanoterapi w zbijaniu wagi. W takim wypadku, jesli najlepsi moga walczyc w kategoriach wagowych, ktore nie wymagaja tak niedorzecznego zbijania wagi to i inni zawodnicy powinni raczej popracowac nad umiejetnosciami a nie starac sie zbijac jak najwiecej wagi.

  91. mnie cieszy rozwój polskiego MMA, to, że nasi topowi zawodnicy mają naprawdę konkretne pieniądze (przynajmniej tak wynika z tego artykułu) za walki w Polsce. Teraz to juz tylko od nich zależy czy pojadą za ocean czy zostaną u nas. Prawda jest taka, ze wyjazdy chyba średnio się moga opłacać zarówno im jak i naszym federacjom. Powiedzmy pojedzie do UFC zawodnik, będący w Polsce niemalże niepokonanym bohaterem, tam na kontracie w UFC stoczy 3 walki i wróci z rekordem w UFC 0-3. Tłamaczymy to tym, że za oceanem niesamowicie mocni zawodnicy, nasza rodzima federacja nie była w stanie kontraktować porządnych rywali czy tanie wymówki o aklimatyzacji, kontuzjach etc ? Gdzie pojawiają się pieniądze mogą się kończyć marzenia 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.