Artur Sowiński, który podczas gali KSW 43 wejdzie ponownie do okrągłej klatki i zmierzy się w niej z Salahdinem Parnasse, w rozmowie z serwisem Polsatsport.pl przyznał, że propozycja pojedynku go zaskoczyła.

Oferta walki we Wrocławiu bardzo mnie zaskoczyła. Byłem w odwiedzinach u kolegi w Niemczech. Wiadomo, gościnność, golonka, piwko. Nagle się okazało, że jest oferta walki. Wsiadłem w auto, przyjechałem do Polski, nie wiedziałem jaką mam wagę. Zaniepokoiłem się, bo do ważenia jest osiem tygodni, a ja mam sporą nadwyżkę. Skonsultowałem to ze swoim dietetykiem i jestem pewny, że na spokojnie dojdziemy do limitu 66 kg.

Samego rywala natomiast popularny „Kornik” ocenia wysoko.

Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Skazywałem go na porażkę, ponieważ Łukasz Rajewski to świetny stójkowicz. Francuz bardzo ładnie sobie jednak radził. Jest mańkutem, a to jego wielki atut. W stu procentach wykorzystuje odwrotną pozycję. Ma również bardzo długie ręce i nogi.

Sowiński powiedział również, iż nadal liczy, że w przyszłości ponownie zawalczy o mistrzowski pas.

Wiem, że jeżeli będę wygrywał i robił to efektownie to pas zdecydowanie się przybliży. Jest on moim celem.

Cała rozmowa do obejrzenia tutaj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.