Foto: Michał Biel
Foto: Michał Biel

Artur Sowiński pokonał Fabiano Silvę jednogłośną decyzją sędziowską, obronił tym samym tytuł mistrza wagi piórkowej.

Pojedynek rozpoczął się efektownie, głownie ze względu na nieszablonowe techniki stosowane przez Polaka. „Kornik” korzystając z gigantycznej wręcz przewagi zasięgu pozwalał sobie na wiele – nawet na opadające kopnięcie. Silva wyraźnie nie miał pomysłu na przedarcie się przez zaporę z ciosów prostych Sowińskiego, miał tez sporo problemu z uchwyceniem jego nóg i wykonaniem obalenia. W końcu jednak walka znalazła się na ziemi, i tam Sowiński jeszcze bardziej zaznaczył swoją przewagę, atakując z góry, a później łapiąc dźwignię skrętową.

Druga runda rozpoczęła się podobnie, lecz „Kornik” ośmielony poprzednimi minutami stał się nieostrożny i zaczął atakować nie do końca przemyślanymi technikami. Wykorzystał to Brazylijczyk, który w drugiej minucie przechwycił kolano oponenta i przeniósł walkę na ziemię – gdzie pracował z góry aż do wieńczącego bitwę gongu.

W ostatniej odsłonie tempo wyraźnie opadło. Obaj zawodnicy byli już mocno zmęczeni, choć fighter Silesian Cage Club radził sobie lepiej – i to jemu po upływie pełnego dystansu sędziowie (bez sporu) przyznali zwycięstwo.

Sowiński (MMA 17-7-2, 1. w rankingu MMAROCKS) pas mistrzowski wagi piórkowej wywalczył w fenomenalnym boju z Kleberem Koike Erbstem, podczas listopadowego KSW 33. Na właściwe tory kariera popularnego “Kornika” wróciła na KSW 29, gdzie pokonał decyzją Vaso Bakocevica. Wcześniej dwukrotnie mierzył się z Anzorem Azhievem, a obie walki kończyły się kontrowersjami. Na KSW 24 pojedynek został uznany za nieodbyty, gdy fighterzy zderzyli się głowami. Na KSW 26 zaś, Sowiński wygrał przez dyskwalifikację Czeczena, który uderzył nielegalną techniką (kolano w parterze).

Dla Silvy (MMA 26-7) walka z Sowińskim była debiutem w Konfrontacji Sztuk Walki. Doświadczony brazylijczyk walczył głównie w swojej ojczyźnie: na galach Jungle Fight oraz Tachi Palace Fights.

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

21 KOMENTARZE

  1. Kornik długo tego pasa nie utrzyma.Niech tylko dostanie kogoś, kto w stójce będzie prezentował jakiś poziom i po pasku…

  2. Kornik nadal nie wie co robić jak trafia na plecy. IMHO w stójce raczej nikt mu za bardzo w 66 nie zagrozi, ale Anzor ze stylem wściekłej mały wciąż pozostaje niebezpieczny.

  3. Moim zdaniem to zawodnik byl spacjalnie wybrany pod wygrana, poziom tego brazylijczyka byl na poziomie amatorskiego mma a pomyslec ze gdybyl wygral co oczywiacie jest nie mozliwe bo Kornik pupilek KSW musial obronic pas, to ta gwiazda jak go zapowiadali zostalby nowym mistrzem najlepszej ogranizacji w europie ktora nosi nazwe KSW jeszcze dodam ze KSW stalo sie nie do ogladania dla ludzi ktorzy choc troche ogarniaja ten sport bo to co tam sie dzieje rowniez mam na mysli werdykty sedziow z poprzednich gal to sie nie miesci w glowie. Wszyscy Polscy zawodnicy z pasami czy to nie wydaje wam sie dzwine?

  4. UFC ma swojego Conora i Jacare, KSW ma swoich (nawet 2 Jacare). Co tu dużo rozpatrywać.

  5. Artur niestety słabo… Takiego niziołka, którego umiejętności pozostawiały wiele do życzenia trzeba przemielić i wypluć a nie męczyć się z nim 3 rundy i połowę jednej spędzić na plecach

  6. Jakub Bijan

    Na KSW 24 pojedynek został uznany za nieodbyty, gdy fighterzy zderzyli się głowami.

    Jest różnica pomiędzy zderzyli się głowami a "Anzor uruchomił ciosy czołem w nos rywala"

  7. Ta dywizja jest tak słaba w KSW że by mogli ją rozwiązać w pizdu. Dobrze że doszedł zombiak ale przydał by się jeszcze Klaczek i Wolański( wiem jakie ma plany) i marzenie to Łebkowski( wiem jakie ma plany:wink:) ale wtedy to by jakoś wyglądało a takto co walka jakieś wynalazki z dżungli będą ściągać. Kornik mnie wogóle nie przekonuje i bez kitu traci pas przy następnej walce z Anzorem.

  8. Ta dywizja jest tak słaba w KSW że by mogli ją rozwiązać w pizdu. Dobrze że doszedł zombiak ale przydał by się jeszcze Klaczek i Wolański( wiem jakie ma plany) i marzenie to Łebkowski( wiem jakie ma plany:wink:) ale wtedy to by jakoś wyglądało a takto co walka jakieś wynalazki z dżungli będą ściągać. Kornik mnie wogóle nie przekonuje i bez kitu traci pas przy następnej walce z Anzorem.

  9. Artura niestety brawura poniosła. Moim zdaniem zaprezentował się naprawdę słabo, rywal był do pokonania w pierwszej rundzie, a gdy dwa jaby weszły to Artur wolał pajacować niż pójść za ciosem. Może to jest pewna krytyka, ale dlatego, że go lubię i myślę, że powinien się lepiej zaprezentować. Trzeba też wziąć pod uwagę że miał walkę po walce i pewnie jego organizm nie jest zbytnio wypoczęty, może stąd też tempa nie forsował, nie wiem. Ale mam nadzieję, że kolejna walka będzie lepsza w jego wykonaniu, bo powinien dziś dziękować, że tylko ten Jacarezinho stał w przeciwnym narożniku. Taka dyspozycja chociażby z Wrzoskiem czy Anzorem nie skończy się raczej ' and still '.

  10. Artura niestety brawura poniosła. Moim zdaniem zaprezentował się naprawdę słabo, rywal był do pokonania w pierwszej rundzie, a gdy dwa jaby weszły to Artur wolał pajacować niż pójść za ciosem. Może to jest pewna krytyka, ale dlatego, że go lubię i myślę, że powinien się lepiej zaprezentować. Trzeba też wziąć pod uwagę że miał walkę po walce i pewnie jego organizm nie jest zbytnio wypoczęty, może stąd też tempa nie forsował, nie wiem. Ale mam nadzieję, że kolejna walka będzie lepsza w jego wykonaniu, bo powinien dziś dziękować, że tylko ten Jacarezinho stał w przeciwnym narożniku. Taka dyspozycja chociażby z Wrzoskiem czy Anzorem nie skończy się raczej ' and still '.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.