lipski przegrywa

Ariane Lipski przegrała swoją debiutancką walkę w UFC. Po 15 minutach starcia sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo Joanne Calderwood (30-26, 30-26, 30-27).

Ariane Lipski rozpoczęła walkę od świetnej kombinacji ciosów. Chwilę później zawodniczki złapały klincz i starcie przeniosło się pod siatkę. Joanne Calderwood ruszyła po obalenie i nie miała żadnych problemów ze sprowadzeniem Brazylijki do parteru. Ariane na moment oddała plecy, a Joanne starała się zapiąć duszenie, jednak nieskutecznie. Calderwood dominowała w parterze, zmieniała pozycje, by w końcu po raz kolejny zdobyć plecy. Nie udało jej się znaleźć duszenia, ale na chwilę przed końcem rundy była bardzo blisko zapięcia balachy, jednak Lipski udało się przetrwać do gongu.

Druga odsłona ponownie rozpoczęła się od celnych kombinacji w wykonaniu Ariane. Calderwood tym razem nie zdecydowała się na szybkie obalenie i postanowiła toczyć walkę w stójce. Obie zawodniczki wyprowadzały dużo uderzeń, walka toczyła się w dynamicznym tempie. Na minutę przed końcem rundy Calderwood przycisnęła Lipski do siatki i przez kolejne kilkadziesiąt sekund kontrolowała byłą mistrzynię KSW w klinczu.

Ostatnia runda wyglądała rozpoczęła się bliźniaczo do poprzedniej. Liczne kombinacje kickbokserskie w wykonaniu obu zawodniczek. Po kilkudziesięciu sekundach Lipski udało się sprowadzić walkę do parteru i wylądowała w gardzie zawodniczki ze Szkocji. Calderwood od razu skręciła się po balachę i Lipski została zepchnięta do defensywy. Joanne Calderwood do samego końca skutecznie walczyła z pleców i cały czas szukała poddania balachą. Ostatecznie sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo Joanne Calderwood.

Poniżej statystyki z walki:

2 KOMENTARZE

  1. Beka z tych co stawiali na Lipski. Ludzie to jest UFC a nie KSW. Odpady , ostatnie ścieki robią sieczkę z naszych w KSW a tu Lipski miała wygrać ? Będzie jak z Heldem. 0;3 i powrót do kurwidołka. Zobaczycie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.