Podczas wczorajszej walki zarówno Marcin Tybura jak i Andrei Arlovski pokazali serce do walki. Polak mimo widocznego zmęczenia był w stanie zdominować trzecią rundę, aby ostatecznie zwyciężyć pojedynek. Z drugiej strony Arlovski przetrwał nawałnicę ciosów ze strony Tybury w pierwszej rundzie. Pitbull po walce wrzucił na swój Instagram zdjęcie pokazujące obrażenia, których doznał głównie w pierwszej części starcia.
Polak nie miał aż tak wielu widocznych efektów pojedynku co Arlovski.
Andrzej to już chyba tylko na zasłużona emeryturę. Szkoda byłoby oglądać taką legendę w mniejszych organizacjach jak obijają go jakieś młode dziki. Dobrze że Marcin bez większych szkód. Do gali w Polsce się wyklepie i będzie jak nowy;-)