Legenda MMA, Anderson Silva, nie ma zamiaru jeszcze odchodzić ze sportu MMA. Zawodnik na swoim Instagramie w krótkim poście wskazał swoich kolejnych potencjalnych rywali. Przypomnijmy, w ostatniej walce po kontrowersyjnej decyzji wygrał on z mocnym Derekiem Brunsonem. Teraz chciałby zmierzyć się z Nickiem Diazem, bądź też z mistrzem dywizji, Michaelem Bispingiem. Warto zaznaczyć, że walczył on już z tymi zawodnikami.

Jesteśmy trójką wielkich profesjonalistów. Te starcia mają teraz najwięcej sensu. Zawalczcie ze mną, pas mistrzowski jest nieważny. Nie patrzmy na show, szanujemy siebie nawzajem, kolejny pojedynek pomiędzy nami byłby czymś wielkim, jesteśmy dżentelmenami.

Z Nickiem walka została ogłoszona no contest, mamy jeszcze coś do załatwienia, będę czekał na Ciebie w Brazylii. Na Pana Bispinga będę gotowy po jego walce z GSP. Zróbmy to jeszcze raz i rozwiejmy wszelkie wątpliwości, które mają fani MMA.

Silva w poprzednich wywiadach wyraził chęć walki na UFC 212 w Rio de Janeiro. Organizacja szykuje tam mocną rozpiskę. Wiele osób sugerowało, iż o tam dojść do rewanżu Spidera z innym Brazylijczykiem, Vitorem Belfortem.

2 KOMENTARZE

  1. Nick ma wyjebane i jako sportowiec wydaje się skończony. Zaś Bishping by go nosem wciągnął, ale do tego nie dojdzie bo po GSP czeka Romero.

  2. Bisping go tak wciągał nosem, że aż leżał nieprzytomny po kolanie 🙂 Starszego Diaza już niech nie ciągają, ale rematch z Bispingiem bym zobaczył.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.