AndersonSilva2

Na pełnym dystansie rozegrała się walka wieczoru dzisiejszej gali. Powracający po długich przerwach od startów w MMA zawodnicy byli bardzo powściągliwi jeśli chodzi o ilość wyprowadzonej ofensywy. Nick Diaz zgodnie ze swoim stylem walki prowokował, odsłaniając się i przyjmując najróżniejsze pozy – a Anderson Silva nie był mu w tym dłużny. Choć trzeba zaznaczyć, że to Anderson był w walce stroną aktywniejszą, prącą do zakończenia pojedynku przed czasem. Niemniej jednak pięć rund upłynęło pod znakiem sporadycznych ataków, kopnięć – oraz bardziej złożonych ataków w końcówkach rund. Zawodnik ze Stockton nie miał zupełnie pomysłu na to, jak zagrozić szybszemu i dysponującemu lepszymi warunkami fizycznymi Silvie – a ten nie miał z kolei pomysłu, jak dobrać się Diazowi do skóry i odprawić go przed ostatnim gongiem. Mimo mocnych ciosów, jakie „Pająk” sadził na twarz Nicka, ten zamierzał się poddać. Ostatecznie o wyniku zadecydowali sędziowie, i jednogłośnie wskazali na Brazylijczyka. Werdykt nie pozostawia żadnych wątpliwości, Anderson wygrał każdą z rund u dwóch arbitrów, tylko jeden przyznał mu cztery odsłony.

Anderson Silva (MMA 34-6, 3. na świecie, 15. p4p) powszechnie uznawany jest za najlepszego zawodnika mieszanych sztuk walki w krótkiej historii tego sportu. Swój wielki marsz przez UFC rozpoczął w 2006 roku, i bardzo szybko wspiął się na sam szczyt światowych rankingów. Od tego czasu zwyciężał w szesnastu walkach z rzędu – z czego aż dziesięć, to obrony tytułu mistrzowskiego – ustanawiając tym samym niepobite do tej pory rekordy w obu kategoriach. Silva pokonywał takich fighterów jak Rich Franklin, Dan Henderson, Forrest Griffin, Demian Maia, Chael Sonnen, Vitor Belfort czy Yushin Okami. Jego passa skończyła się w 2013 roku, gdy w drugiej minucie walki wieczoru UFC 162 został ciężko znokautowany przez Chrisa Weidmana. Zorganizowany na UFC 168 natychmiastowy rewanż poszedł jeszcze gorzej, Brazylijczyk podczas wykonywania kopnięcia doznał potwornego złamania nogi, które wyeliminowało go z aktywności na wiele miesięcy. Pojedynek z Diazem był jego pierwszym od grudnia 2013 roku.

Nick Diaz (MMA 26-10) nie należy do najaktywniejszych zawodników minionych lat – przynajmniej jeśli mówimy o aktywności wewnątrz oktagonu. Ostatnią walkę stoczył bowiem z Georgesem St. Pierrem w marcu 2013 roku – przegrał ją, podobnie jak odbywający się niemal okrągły rok wcześniej pojedynek z Carlosem Conditem (obie porażki przez decyzję). Walką z Kanadyjczykiem Diaz wypełnił swój kontrakt z UFC, a różnica zdań pomiędzy nim a organizacją sprawiła, iż obie strony nie porozumiały się co do dalszej współpracy. Dopiero propozycja walki z Silvą skłoniła zawodnika ze Stockton do rozmów, zakończonych sukcesem.

Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

25 KOMENTARZE

  1. Diaz całkiem nieźle jak na dużo mniejszego kolesia. Jako fan bałem się, że spadnie nawet i w pierwszej rundzie. Także się cieszę. Silva kładł na dechy bez problemów gości z LHW. 😉 Chociaż mógł Nick coś popróbować do parteru to przenieść.

    A Melendez to najgorszy cornerman na świecie. Jedyne co potrafi powiedzieć to, że jego zawodnik wygrywa i oby tak dalej lol.

  2. Gdyby Hitlerowi doradzał Melendez, to ten z pewnością nie strzelił by sobie po wojnie w głowę – bo myślałby, że ją wygrał.

  3. Bardzo zawiodlem sie na tej walce,nuda straszna,jedna z gorszych walk jakie widzialem. Z reszta post nad moim jest doskonale streszczenie tej potyczki.

  4. Nick zaprezentował się bdb. Punktacja sędziowska nie zniekształciła niby ostatecznego wyniku, ale 50-45? G… prawda.
    Diaz dyktował tempo przez większość walki. Silva trafił więcej czystych ciosów, ale parę razy dostał solidne kontry. W klinczu Nick również pokazał się od dobrej strony.

    Nie wiem, co Pająk planuje robić, jak dla mnie nie byłoby tragedii, gdyby zawiesił rękawice na kołku po ostatnim, wartościowym (tak!) zwycięstwie, ale wszystkim, którzy zbytnio marudzą, gorąco polecam obejrzeć jeszcze raz tę walkę i może jeszcze odświeżyć sobie parę walk Diaza (np. z Cyborgiem, Daleyem, GSP). Nick to nie jest żaden średniak tylko autentyczny prze-kozak. No, chyba że rozcięcie zniekształciło komuś obraz pojedynku (???).

  5. Przykro mi mocno, jak ogólnie do mma mam dystans i liczę na dobre sportowe widowisko, tak walki Diaza przeżywam w chuj emocjonalnie. To będzie smutna niedziela : < Ogólnie gdybym widział Diaza w takiej dyspozycji zaraz po ogłoszeniu pojedynku to byłbym nawet zadowolony, bo nie pokazał się źle. No ale teraz jakoś tak bida w serduszku. + troll Melendez wkurwiający 'YOU DOING IT GREAT, KEEP IT UP!!!11'…

    Jedyny pozytywny akcent tego pojedynku to moja myśl o tym jak to Diaz podchodzi z przesadnym szacunkiem do Silvy XD porządnie się uśmiałem, brawo Nick! Bałem się przez chwilę, że naćpany jest.

  6. 1. Jestem fanem Nicka (chociaż coraz mniejszym, bo koleś zaczyna zjadać własny ogon…)
    2. Anderson walczył ostrożnie co zrozumiałe.
    3. Diaz walczył ostrożnie co niezrozumiałe
    4. Diaz gdyby nie to, że całą karierę siedzi w kurwidołku pod nazwą Cesar Gracie JJ, w środowisku ludzi wiecznie skrzywdzonych przez los (Gil, Shields, Nate), to byłby z pewnością jednym z najlepszych zawodników wszechczasów, a tak jest świetny i jest legendą, ale niestety na najwyższym poziomie zawsze przegrywa…
    5. Silva jeszcze nie jednego może rozwałkować, gdyby ta walka miała miejsce 3 lata temu, to niestety Nick dostałby w skórę jeszcze bardziej

  7. Mam wrażenie, że gdyby Nick zaangażował się mocniej to miałby szanse to wygrać, te momenty w zwarciu szły raczej na jego korzyść, siłowo nie odstawał, mógłby częściej tak dociskać i dążyć do brudnej bitki w tajskim klinczu. Generalnie jest przekozakiem, zawsze jak widzę tabele przed walkami to zadziwia mnie, że on jest jeszcze tak młody, bo mam wrażenie że bije się już sto lat. W wywiadzie po walce mówił o jakimś niezrozumieniu z Perezem, kurde, może zdarzy się cud i pójdzie za Schillingiem, te niskie kopnięcia były świetne, widać że wciąż potrafi uczyć się nowych rzeczy.

  8. nie ma się co dziwić zachowawczej postawie Silvy. Kolesiowi noga na pół pękła, jakiś uraz psychiczny na pewno mu pozostał

  9. Piotrek1797

    nie ma się co dziwić zachowawczej postawie Silvy. Kolesiowi noga na pół pękła, jakiś uraz psychiczny na pewno mu pozostał

    Tą nogą akurat nap…. aż świszczało. Nie wiem,czego się ludzie spodziewali, dla mnie to była bardzo dobra i ciekawa do oglądania walka. Znacznie bardziej wyrównana, niż sugerowałaby oficjalna punktacja.

  10. Rundy mistrzowskie nudne ale i tak walka była dla mnie emocjonująca. Tak działają nazwiska legendy.

  11. Nie wiem, skąd sędziowie wzięli te noty… Walka trzymająca w napięciu, bo czekało się, aż któryś ruszy z szarżą. Nie dziwie się ani Silvie, ani Nickowi, że najchętniej walczyliby z kontrataku. No i po tak długiej przerwie u obu nie oczekiwałem wielkich fajerwerków, chociaż obstawiałem iż walka potrwa standardowe trzy rundy.

  12. Wie ktoś czemu Nick tak dziwnie trzymał łokieć ? Jakieś problemy z ręką?

  13. DickNiaz

    Wie ktoś czemu Nick tak dziwnie trzymał łokieć ? Jakieś problemy z ręką?

    To nie miało być zabezpieczenie przed frontalnym kopem w szczękę?

    Tak sobie myślę, że jak była gadka o TS dla Andersona, to ja proszę o TS dla Diaza w półśredniej po tej walce.

  14. Da Spider riulez. Silva vs GSP… myślę, że to dobry pomysł na main event. 😀

  15. cypher

    Które rundy dalibyście Nickowi w takim razie?

    Nie mam zielonego pojęcia którą rundę wygrał Nick wg pana sędziego. Może pierwszą za "show":D

  16. moze inaczej w ww. rundach silva nie zrobil nic wiecej od diaza, zauwaz , ze mase kombinacji pajaka szlo w garde albo w ogole nie trafial a ludzie na widowni lal sral.

  17. Pająk tym razem nie pajacował , tylko potraktował walkę serio i wygrał zasłużenie na punkty.

  18. Jedna z najgorszych walk jakie widzialem w zyciu , Diaza to szkoda komentowac . Anderson jak po roku przerwy i wszystkich innych okolicznosciach nawet ok

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.