Przez większą część pierwszej rundy zawodnicy starali się wyczuć dystans, nie zadając wielu ciosów. Mała aktywność powodowała oczywiście buczenie publiczności. Overeem cierpliwie czekał na ataki Blaydesa, który nie był w stanie trafić Reema. Wreszcie Amerykanin zdecydował się na obalenie Holendra, skutecznie przenosząc walkę do parteru. Alistair od razu zaczął próbować uciekać pod siatkę, lecz Curtis wywierał na nim dużą presję. Pod koniec rundy Overeem zaatakował rywala w parterze próbą dźwigni na nogę, lecz Blaydes dobrze się bronił.

Od samego początku drugiej części tego starcia Curtis rzucił się po obalenie, jednakże w trakcie próby otrzymał kilka mocnych ciosów. Overeem zdołał wrócić do stójki, gdzie znowu wyczekiwał na ataki przeciwnika. Alistair uderzył Blaydesa mocnym kolanem, które ten przejął i obalił Holendra. W parterze Amerykanin kontrolował walkę, co chwilę obijając przeciwnika. Overeem nie próbował nawet wstawać, wyczekując na koniec rundy.

Blaydes dobrze rozpoczął trzecią rundę trafiając w stójce przeciwnika ciosami prostymi. Curtis wywierał cały czas presję na Overeemie, wreszcie spychając go pod siatkę, zasypując gradem ciosów, po czym ostatecznie obalając rywala. Kontrolując przez kilka minut Holendra, Blaydes zdecydował się na agresywny atak łokciami, którymi ostatecznie zakończył walkę.

2 KOMENTARZE

  1. Ja bym widział rewanż Blaydesa z Ngannou jak ten upora się oczywiście z Lewisem. Przy takiej kontroli parterowej i eleganckich sprowadzeniach to Curtis byłby dla mnie faworytem.

  2. To Reem już chyba emerytura. Piękna kariera, szkoda by było teraz walczyć ze średniakami i młodymi.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.