Aleksander Emelianenko (28-7) nie zamierza przerywać swojej imponującej passy. Rosjanin kolejny raz za pomocą ciosów wygrywa przed czasem.

Młodszy o dziewięć lat od Emelianenki Viktor Pesta celnym lewym prostym rozpoczął pojedynek. Zawodnik z Czech mimo że inicjował większość akcji w stójce, to przez większość czasu pracował na wstecznym. Po zainkasowaniu potężnych bomb od Aleksandra, Viktor Pesta złapał klincz, który już po chwili został odwrócony przez mocniejszego fizycznie Aleksa. Czech rozerwał klincz prawym sierpem i w ten sposób walka znów trafiła na środek, gdzie mimo pracowania na wstecznym, aktywniejszym oraz celniejszym zawodnikiem okazywał się były zawodnik UFC.

Na początku drugiej odsłony Czech klasycznie, za obie nogi zaprosił Aleksandra Emelianenkę do parteru. Pesta będąc z góry skupił się głównie na pojedynczych młotkach oraz okazjonalnie łokciach, które umieszczał na głowie swojego przeciwnika. Z racji, iż z każdą kolejną chwilą Czech był coraz bardziej pasywny, sędzia podniósł walkę na górę. Już na nogach Rosjanin tak jak w swojej poprzedniej walce zaczął odrabiać straty i agresywnie ruszył z ciosami na Czecha, który desperacko ruszył po nogi Emelianenki, co spotkało się z błyskawicznym przepuszczeniem. Czech bronił się jeszcze chwilę pod siatką, ale kolejne ciosy na twarz wręcz bezradnego Pesty zmusiły sędziego do przerwania pojedynku. Tym samym Aleksander Emelianenko nie schodzi ze zwycięskiego szlaku i dopisuje piątą wygraną przed czasem na swoje konto!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.