Niestety Adam Maciejewski nie zaliczy swojego występu na gali Bellator 198 do udanych. Po 15 minutach walki, jednogłośnie według sędziów lepszy okazał się jego przeciwnik Rob Morrow.

Pierwsza runda była dla Polaka bardzo udana. Po nadzwyczaj spokojnym początku starcia, Maciejewski ruszył po obie nogi Morrowa i zdobył obalenie. Adam znalazł się w pozycji bocznej i przez parę minut pracował nad rozbijaniem defensywy swojego rywala. Maciejewski spróbował zagrozić Amerykaninowi kluczem na rękę, ale ten wydostał się z tarapatów i powrócił do pełnej gardy. Maciejewski pozostał w tej pozycji do ostatnich sekund tej odsłony i pewnie zapisał ją na swoje konto.

Po minucie odpoczynku zaczęły się pierwsze problemy Polaka. W stójce był bardzo pasywny, a Morrow pomimo tego, że również nie wykazywał się dużą aktywnością, to  skuteczniej mieszał kombinacje bokserskie z niskimi i wysokimi kopnięciami. Maciejewski spróbował obalić Morrowa jeszcze szybciej, ale tym razem Amerykanin obronił tę próbę. Większość czasu obaj panowie krążyli wokół siebie, nie kwapiąc się do zadawania ciosów.

Ostatnia runda była bliźniaczo podobna do poprzedniej. Morrow pozostał widocznie świeższy i lżejszy na nogach od Polaka. Trafiał coraz częściej, a Maciejewski ograniczył ofensywę do absolutnego minimum. Parę razy starał się zagrozić obaleniem, ale Morrow blokował każdą z prób. Ponownie nie mieliśmy okazji ujrzeć zbyt wielu uderzeń, ale stroną atakującą pozostał Amerykanin. Dopiero na kilkadziesiąt sekund przed końcem walki zawodnicy się otworzyli i poszli na otwartą wymianę. Maciejewski jednak w ostatnich 10 minutach tego pojedynku nie zrobił nic, aby przekonać sędziów do swojego zwycięstwa.

Rob Morrow pok. Adama Maciejewskiego przez jednogłośną decyzję (3x 29-28)

 

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.