Jak informuje rosyjski serwis www.valetudo.ru za oficjalną stroną organizacji Bellator – rosyjski specjalista od technik kończących – Alexey Oleinik będzie ósmym i zarazem ostatnim uczestnikiem turnieju wagi ciężkiej w trzecim sezonie Bellatora. Tak więc szykuje się sroga jatka. Szczegóły w środku. Zapraszam!

UPDATE: Wewnątrz, poniżej starego posta dorzuciłem wywiad udzielony przez Oleinika zaprzyjaźnionej rosyjskiej organizacji ProFC. W rozmowie fighter ujawnia odczucia związane z uczestnictwem w turnieju Bellatora. Wypowiada się także o poszczególnych przeciwnikach i przygotowaniach do walki. Очень спасибо друзья!

33-letni, pochodzący z Ukrainy – Alexey Oleinik obecnie jest trenerem w klubie Peresvet FT z Rostowa nad Donem (rywale Polaków na UNC), wcześniej reprezentował barwy Red Devil Sports Club, do klatki Bellatora wejdzie z rekordem 27-5-1. Warto zauważyć, że 23 walki Alexey wygrał poddając rywala. Jest jednym z najbardziej poważanych zawodników w Federacji Rosyjskiej, mistrzem bojowego sambo i bardzo groźnym specjalistą od poddań.

Data debiutu i przeciwnik Oleinika nie są jeszcze znane. Na dzień dzisiejszy rosyjskiego fightera stawia się w parze z Rogentem Lloretem, który także jest uczestnikiem turnieju Bellatora. A obaj panowie mają między sobą rachunki do wyrównania – remis w 2009 roku na gali M-1 Global Breakthrough. Jak informuje źródło bliskie promocyjnej stronie turnieju, ponoć organizacja Bellator już dawno była zainteresowana Oleinikiem.

„Alexey Oleinik to znakomity dodatek do rozpiski turnieju wagi ciężkiej” – powiedział prezes Bellatora – Bjorn Rebney. „Jest jednym z najgroźniejszych i najbardziej wszechstronnych zawodników turnieju ciężkiego, z ekstremalnie niebezpiecznym poziomem technik parterowych. To czyni go groźnym praktycznie dla każdego uczestnika tego turnieju.”

Ja ze swojej strony przypomnę, że w ostatniej walce Alexey Oleinik uległ Naszemu Michałowi Kicie w pierwszej rundzie, przez TKO. Swoją drogą szkoda, że Michał nie będzie brał udziału w ciężkim turnieju Bellatora.

Wywiad z Alexeyem Oleinikiem:

– Alexey, przede wszystkim gratuluję takiego wydarzenia w sportowej karierze. Jak to się stało, ze znalazłeś się w rozpisce ośmioosobowego turnieju Bellatora w wadze ciężkiej?

– Moi znajomi w Ameryce poniekąd przyczynili się ku temu, że dostałem się do tej organizacji. Jestem bez dwóch zdań zadowolony, że wszystko poszło tak gładko. Chociaż wolałbym, aby moje przygotowania mogły trwać około miesiąc, względnie półtora, a tak walka odbędzie się za niecałe dwa tygodnie. Opuściłem tylko ręce, aby odpocząć psychicznie po pierwszym etapie Union Nation Cup, a zaraz potem przyszło mi ciężko pracować.

– Twój pierwszy przeciwnik – Mike „300” Hayes. Widziałeś go już? Możesz coś o nim powiedzieć?

– Widziałem kilka jego walk. On dobrze broni się przed obaleniami i ciągle uderza. A fakt, że połowa jego walk kończyła się przez decyzję sędziów po czterech rundach, świadczy o jego doskonałym przygotowaniu fizycznym – dobrej wytrzymałości. Tak i ja teraz, jestem zmuszony do pracy nad cardio.

– Oprócz Waszej dwójki w turnieju bierze udział sześciu innych zawodników – Scott Barrett (10-1), Damian „Polish Pitbull” Grabowski (12-0), Neil „Goliath” Grove (9-2-1), Cole Konrad (4-1), Rogent Lloret (9-1-1) i Eddie Sanchez (12-4-0). Jak oceniasz poszczególnych uczestników?

– Jest dwóch lub trzech bardzo poważnych rywali. Chyba wyróżnię tutaj Lloreta, z którym już walczyłem. Spotkałem się z nim trzy lata temu w Sankt Petersburgu – suchy, żylasty ze 115 kg wagi. Z roku na rok rozwija się. Na uwagę również zasługuje Damian Grabowski, który jak dotąd nie doznał porażki.

– W jaki sposób przygotowujesz się do walki w tak ekstremalnych okolicznościach?

– Póki co trenuje w Rostowie, ale na sześć dni przed walką polecę już do USA. Tam będę kontynuował trening i aklimatyzował się. Już teraz dzwonią po mnie, aby trenować w dobrych warunkach z zawodnikami wystepującymi w UFC, ale mam także zobowiązania wobec mojego klubu – Peresvet FT, nie mam zamiaru z tego rezygnować. Będę szukał kompromisu. Na przykład, zaraz po walce szybko wrócę do Rosji, żeby pomóc Shamilowi Abdurakhimovowi w przygotowaniach do drugiej walki na turnieju ADFC w Emiratach.

– W takim razie Alexey, w imieniu strony ProFC i magazynu „Profight” życzymy powodzenia!

– Dzięki, postaram się nie zawieść.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

11 KOMENTARZE

  1. To ja dodam, że Alexey Oleinik wygrał turniej na KSW 8 pokonując kolejno Łukasza Wosia, Karola Bedorfa i w finale Krzysztofa Kułaka. Brał udział także w turnieju dziewiątej edycji: po zwycięskiej decyzji w pierwszej turze nad Danielem Dowdą musiał się wycofać z powodu kontuzji. Pamiętam jakby to było wczoraj 😉

  2. Rogent Lloret juz wczesniej zostal ogloszony jako przeciwnik Cole’a Konrada. Co do Oleinika to pozostal mu juz tylko jeden zawodnik, ktory nie ma przeciwnika, jest nim Mike „300” Hayes. Zreszta dzis w nocy podczas Bellator 24 ogloszono, ze Oleinik zawalczy wlasnie z Hayesem.

  3. Fusel – tak, właśnie 🙂 choć jak dla mnie i wielu Rosjan ciekawszy byłby właśnie rewanż z Hiszpanem, który też jest parterowcem niż wirtuozem stójki 🙂 Chyba istnieje możliwość spotkania obu fighterów na następnym etapie turnieju ?

    GLF – też to pamiętam, stare czasy 🙂 Oleinik poszedł jak burza na ósemce, dzięki temu nie stracił wiele sił. W finale poddał Kułaka by Ezekiel 🙂 Wtedy też po turnieju wynikła sprawa z Krzychem, mianowicie wypowiadał się w wywiadach, że nie jest zawodnikiem turniejowym czy jakoś tak.

  4. Tjo:
    Istnieje mozliwosc walki Oleinik-Lloret w polfinale, ale obaj musza wygrac swoje najblizsze walki. Co do Oleinika to mysle, ze sobie poradzi, gorzej z Lloretem.

  5. Pamiętacie może jaka to była kontuzja?? Bo chyba barku albo zebra ale nie jestem pewien!

  6. Szczególnie tak szybkie poddanie Bedorfa robi wrażenie. Chętnie kiedyś obejrzałbym rewanż między tymi zawodnikami.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.