Wyobraźmy sobie że Chael Sonnen naprawdę błagał Dane White żeby ten nie zwalniał najlepszego P4P fightera na świecie…taa moja wyobraźnia nie sięga tak daleko.

12 KOMENTARZE

  1. Sonnen pragnie być Andersonem Silvą trash-talkingu. Myślę, że samopoczucia starczy mu na jedną walkę

  2. Wg. mnie został wybrany do t4ej walki, nie ze względu na umiejętności i sukcesy, choć niczego mu nie umniejszam, a przez to, że jest amerykańcem, który dużo gada, pojawia się gdzie tylko może i ze wszystkiego robi show. Po porażce marketingowej w Abu Dabi z Andersonem w roli głównej, Joe Silva poszedł po rozum do głowy i chce dobrze sprzedać walkę Andersona, Sonnen jest do tego idealnym człowiekiem.. I uwierzcie, że to nie koniec jego popisów i przy każdej możliwej okazji będzie dawał spektakl.
    Bo co by było gdyby dali mu znów cichego Brazola pokroju Maii? Kolejna porażka dla całej organizacji.

  3. Ja tylko czekam na wieczór po walce gdy zostanie ten gbur poproszony do wywiadu i nie będzie już taki wyszczekany, będzie się jąkał i odwracał wzrok od kamery. Jeżeli oczywiście po walce od razu nie ucieknie do szatni i z podkulonym ogonem pojedzie do szpitala.

  4. Hang, Sonnen to chyba typ pokroju Rogersa, nawet jak dostanie wjebki będzie się odszczekiwał

  5. what a douche bag…..
    jak nie będzie miał ząbków to nie będzie miał jak coś powiedzieć…

  6. Będzie szczekał o rewanż, jestem pewien. Albo będzie winił Andersona, że używał rąk i nóg.

  7. Sonnen duzo gada, pewnie mało zrobi. Idealnie nadaje sie do polityki 😀

  8. Wg. mnie został wybrany do t4ej walki, nie ze względu na umiejętności i sukcesy, choć niczego mu nie umniejszam, a przez to, że jest amerykańcem, który dużo gada, pojawia się gdzie tylko może i ze wszystkiego robi show.

    Masz rację, zwycięstwa nad Millerem (przed walką z Chealem jego bilans w UFC wynosił 3-0) i Okamim (w 10 walkach UFC przegrał tylko z bohaterem tego tematu i z Franklinem… Japończyk jest chyba najbardziej pokrzywdzonym fajterem w historii UFC, jeżeli idzie o title shoty) ale przede wszystkim nad Marquardtem (który w obliczu nieobecności Hendersona i Belforta był powszechnie uważany za pierwszego pretendenta do walki o pas) wcale nie były tu istotnym czynnikiem.
    To straszne, gdy ktoś wygranymi dochodzi do title shota. Lepiej jak Belfort miał dostać szansę walki mistrzowskiej za dwa starcia w tej dywizji odbyte poza UFC.
    @Serus, chyba, że widzisz jeszcze kogoś innego do tej walki, o kim ja nie pomyślałem.

  9. wygadany jest 🙂 bardziej od Mai 🙂 Pająk chyba zafunduje mu ciężkie KO 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.