Robert Jocz o Jamesie Zikicu

(Robert Jocz podczas treningu z Janem Błachowiczem. Fot. Paweł Kowalik)

Zapraszam do przeczytania wywiadu Pawła Kowalika (Sports.pl)  z  Robertem Joczem (18-5, 3 w rankingu PL) który 12 czerwca na zbliżającej się wielkimi krokami gali Beast of the East 2 w Gdyni zmierzy się z bardzo mocnym Jamesem Zikicem.

Sports.pl: Gala Beast of the East już 12 czerwca. Jak będą wyglądały treningi w tych ostatnich dniach?

Robert Jocz: Do środy przed walką będę trenował dwa razy dziennie. Rano trening techniczny, sparingi i tarcze, a wieczorem trening siłowo-wytrzymałościowy.

Zmodyfikowałeś treningi pod kątem tego, że rywalem będzie James Zikic?

Oczywiście, musiałem się dostosować. Zikic jest bardzo dobrym uderzaczem i pod tym kątem chcę się jak najlepiej przygotować do walki.

Czego spodziewasz się po Angliku?

Myślę, że będzie chciał bić się w górze i rozstrzygnąć walkę w stójce.

W takim razie zapewne będziesz chciał sprowadzić go do parteru. Danielowi Dowdzie się to ostatnio nie udało i został przez Zikica wypunktowany.

Z pewnością trzeba to zrobić zupełnie inaczej niż Daniel. Nie w taki oficjalny i bezpośredni sposób zapraszać do parteru. Będę musiał trochę pokombinować.

Wybiegasz już myślami, co po BOTE? Zwycięstwo nad Zikicem może otworzyć wiele drzwi.

Raczej nie. Stoję twardo na ziemi i nigdzie myślami nie wybiegam. Koncentruję się na tym, by wystartować w przyszłym tygodniu w Gdyni.

W walce wieczoru o prymat w polskiej wadze ciężkiej Damian Grabowski zmierzy się z Michałem Kitą. Jak typujesz tę walkę?

50/50. Nie mam żadnych wskazań, bo uważam, że obaj mają równe szanse.

Dlaczego warto wybrać się na galę?

Chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich kibiców do Gdyni, bo naprawdę warto. Szykuje się dobre widowisko i ciekawe walki, a najlepszą zachętą są nazwiska zawodników, których zobaczymy na Beast of the East.

Z Robertem Joczem rozmawiał Paweł Kowalik (Sports.pl)