(Nasty i Gutek zaraz po walce Michała)

Zapraszam na relację z gali Iron Fist 2 napisaną wspólnie przez naszych kolegów Stopao i Kamasa z Grapplerinfo.pl:

14 maja br. odbyła się druga edycja gali Iron Fist w Szczecinie. Organizatorzy zdecydowali się zorganizować galę na świeżym powietrzu w teatrze letnim, co było na pewno mało spotykanym pomysłem jeśli chodzi o miejsce organizacji gal MMA w Polsce.

Gala rozpoczęła się z kilkunastominutowym opóźnieniem, które jednak w jakiś znaczący sposób nie odczuło się. Zawodnicy do swoich walk rozgrzewali się z tyłu za sceną w specjalnie przygotowanych dla nich pomieszczeniach. Minusem tego było niestety to, że musieli się przygotowywać na świeżym powietrzu, gdzie niestety w piątkowy majowy wieczór było dosyć zimno. W związku z tym zawodnicy musieli być grubo ubrani, by stale utrzymywać ciepło. W drugiej edycji zabrakło prezentacji zawodników przed startem gali, takiej jaką mogliśmy oglądać na Iron Fist I.

Zorganizowanie gali w teatrze letnim uważam, że było dobrym pomysłem, choć niestety frekwencja mogłaby być większa. Myślę, że kluczowym czynnikiem była tutaj pogoda, gdzie praktycznie przez 1,5 tygodnia w Szczecinie utrzymywała się chłodna temperatura i duże zachmurzenie. Podejrzewam że odstraszyła ona wielu potencjalnych kibiców do przybycia na galę. Sam ring był zamontowany bardzo blisko pierwszych rzędów teatru, więc widownia miała bardzo dobrą widoczność i pod tym względem ciężko byłoby przyczepić się o jakieś niedociągnięcia. Mankamentem był niestety prowadzący, który zaliczył kilka wpadek w wymowie nazwisk zawodników czy też nazw klubów co dla mnie było co najmniej żenujące. Konferansjer nie mógł się zapoznać z nazwiskami i klubami zawodników walczących na gali ?

Przed startem gali organizatorzy poinformowali nas, że zasady na jakich będą się odbywać walki MMA są takie jak w UFC. Jednak już po pierwszej walce Edwina Raczyńskiego z Karolem Celińskim, gdzie w ostatniej rundzie doszło do wymiany paru łokci w parterze, zaraz po walce organizatorzy zdecydowali się wycofać łokcie. Co wydaje mi się być trochę nie konsekwencją, zresztą na kolejnej walce Michała Gutowskiego z Danielem Omielańczukiem ten drugi złamał zasady kopnięciem leżącego Gutowskiego w twarz tzw. soccer kickiem. Co warto dodać Michał Gutowski debiutował w MMA i dowiedział się o walce w czwartek, ważąc w granicach 96 kg podjął walkę z Danielem, który ważył w dniu ważenia ponad 113 kg. Sędzia podjął prawidłową decyzję dyskwalifikacją zawodnika z Warszawy, lecz po walce za kulisami doszło dla mnie do nie zrozumiałej sytuacji, gdzie po rozmowach między narożnikami obu zawodników oraz organizatorami, ustalano iż walka uznana będzie za no contest. Dziwi decyzja, skoro przed walkami sędzia ringowy Tomasz Stasiak odwiedził każdego zawodnika i wyraźnie poinformował go jakie panują zasady. Skoro zasady takie jak w UFC, to jak każdy fan MMA wie, w Oktagonie zabronione są wszelakie stompy soccer kicki.

Poza tymi nieścisłościami galę uważam, za udaną, miała ona swój niepowtarzalny klimat. Publiczność okazała się „żywa” udowodniła to najpierw na walce Mańkowskiego z Abramiukiem, gdzie gorąco dopingowała szczecińskiego zawodnika, a następnie w walce Macieja Jewtuszko, który najpierw zrobił show wychodząc do walki po czym dał niezły pokaz publiczności swoich umiejętności, która odwdzięczyła się głośnym dopingiem ! Co do poziomu sportowego widowiska, chciałbym skomentować jedynie pojedynki MMA, walki bokserskie i muay thai pozostawię osobie, która będzie znała się na tym lepiej ode mnie i miała większą styczność z tymi dyscyplinami.

Wracając do MMA, pierwsza walka to pojedynek Edwina Raczyńskiego (2-4) z MMA Devil Poznań i Karola Celińskiego z Arrachion Olsztyn (3-3). Obaj panowie wyszli do walki w t-shirt’ach co mnie osobiście bardzo kłuło w oczy, myślę, że rashguard sprawdziłby się o wiele lepiej zarówno pod względem praktyczności jak i estetyki. Pierwsza runda nie przyniosła żadnych zwrotów akcji co zaczęło nie podobać się publiczności. Na szczęście już w 2 rundzie zawodnicy byli aktywniejsi, było kilka sprowadzeń i toczek, które zostały nagrodzone brawami przez szczecińską publiczność. Nie oglądałem walki jeszcze raz na spokojnie w domu, więc opisuje moje pierwsze wrażenia i niestety co do poziomu walki nie powalił mnie on na kolana, Decyzją sędziów wygrał Karol Celiński i była to słuszna decyzja bowiem sam Edwin nie protestował co do werdyktu. Wydaje mi się, że Raczyński powinien próbować sił w niższych kategoriach wagowych, gdzie na pewno miałby lepsze warunki fizyczne.

Druga walka pomiędzy debiutującym Szczecinianinem z Berserker’s Team Michałem Gutowskim a zawodnikiem trenującym z Pawłem Nastulą Danielem Omielańczukiem. Jak pisałem powyżej o kulisach tej walki, szacunek dla „Gutka” za podjęcie walki bez przygotowań z dużo cięższym przeciwnikiem i debiutu na dużej gali jaką jest Iron Fist. Co do przebiegu walki, pierwsza runda to próby obaleń Gutowskiego, która jedna z nich zakończyła się powodzeniem. W 2 rundzie zaznaczyła się większa przewaga Omielańczuka, lecz Gutek nie zamierzał „tanio oddać skóry” i ten nieszczęsny soccer kick w wykonaniu Daniela po którym Michał nie mógł kontynuować walki. W ringu był widoczny spokój i większe doświadczenie Daniela, ale także zapał do walki Michała. Myślę, że na pewno usłyszymy jeszcze o obu zawodnikach z tym że Gutek jak sam mówił zamierza bić się w swojej kategorii (półciężka).

Trzecia walka pomiędzy Borysem Mańkowskim z Gameness Team Poznań a Mariuszem Abramiukiem z Linke Gold Team pokazała nam, że w MMA możliwe jest wszystko. Pierwsza runda to dominacja Borysa, obalenia, g&p, próby poddań. Szczerze mówiąc wydawało się, że 2 runda to będzie egzekucja, lecz ku zdziwieniu wszystkich to Mariusz obalił Borysa, przeszedł mu do pozycji bocznej, wpiął się za plecy i z zimną krwią udusił Mańkowskiego. Mariusz pokazał, że ma bardzo „twardą głowę” i wielkie serce do walki za co został nagrodzony prawdziwą wrzawą publiczności ! Borys po walce wyglądał na załamanego, było widać że jest to bardzo ambitny zawodnik. Myślę, że 2 ostatnie porażki zmotywują go do jeszcze większej pracy i niedługo powróci na szlak zwycięstw.

Ostatnia walka, którą miałem możliwość obejrzeć już w domu to walka Macieja Jewtuszko. Co tu dużo mówić, Irokez zdominował rywala całkowicie. Na moje oko w Polsce ciężko będzie znaleźć dla niego przeciwnika, który podejmie z nim równorzędną walkę. Kolejna walka Maćka na BOTE, myślę, że po tej walce otworzą się drzwi do większych organizacji (oczywiście jeśli Irokez wygra 😉 ). Uważam, że w tej chwili jest to jeden z najbardziej perspektywicznych zawodników w Polsce i Europie.

Myślę, że drugą edycję Iron Fist można zaliczyć do udanych, organizatorzy pokazali kawał dobrej roboty. W rozmowie jaką miałem możliwość przeprowadzić z Krzysztofem Jakubowskim powiedział mi, że trzecia edycja planowana jest na listopad. Cieszy zapał i chęci Panów do organizacji kolejnych Gal w mieście „ sportów walki „ jakim na pewno można nazywać Szczecin.

25 KOMENTARZE

  1. Dobra robota, jeszcze raz dzięki za wszystkie materiały grapplerinfo.pl

  2. Też się pod tym podpisuję.

    Jedyna rzecz, która mnie kłuje to rushguard. Sorry, że akurat tutaj ale kilka razy ostatnio wpadła mi ta literówka w oczy. Zostańmy przy rashguardzie 🙂 i to apel ogólny a nie przytyk do autora.

  3. Czemu nie ma nic o tym, że Jewtuszko nie podał ręki i trzymał się liny? 😉

    P.S Przepraszam, ale musiałem.

  4. Jewtuszko walka wygral zasluznie, ale jego zachowanie i pajacowanie… Jemu kibicowac w przyszlosci niestane.
    P.S. Petraitisowi zostala zlamana szczeka i on zdecydowal skonczyc karjera zawodowa. Jemu juz jego wiek niepozwoli po przymusowej rocznej przerwie wrocic do walk.

  5. viktor Irokez ma taki ekspresyjny sposób bycia, nie nazwałbym tego pajacowaniem.

    Szkoda Erikasa.

  6. Brak szacunku wobec przeciwnika, to ekspresyjny sposób bycia??? Przecież on chciał podać mu rękę, a ten mój jeb high kick a, no z całym szacunkiem, ale tak się zachowują prostaki frajerskie 😉

  7. Nie będę się tu chwalić, to i tamto, ale trochę już bywałem w ringach w ciągu 10 laaat, i zawsze dla mnie najważniejsze to szacunek, nie wazne kto jest przeciwnikiem, ale szacunek musi być…
    Szanuj siebie, a beda szanowac 😀

  8. Irokez stuknął się rękawicami z Petraitisem przed walką, nie rozumiem o co to halo z tym brakiem szacunku.

  9. Uważasz, że jak ktoś wyciąga rękę by przybić rękawicą z drugim rywalem, to powinien lecieć high kick ?

  10. Uważam, że zawodnicy powinni się umówić przed gongiem czy się dodatkowo stukają rękawicami, jeśli tego nie zrobili, a tu wygląda, że nie zrobili to ja nie mam pretensji.

    Po za tym Erikas wyciągał rękę bardzo niezdecydowanie.

  11. Ja też nie rozumiem. Po pierwsze było po gongu. Po drugie jakoś mało zdecydowana była ta chęć przywitania – Litwin miał podniesioną rękę do gardy. Ja dopiero po przeczytaniu komentarzy zwróciłem uwagę na to, że coś tam mogło być z tym, że Bałt chciał się „przywitać”.

  12. Od kiedy to zawodnicy umawiaja się, ze po gongu beda sie stukac rekawicami hehehehe 😀

  13. szczerze mówiąc, dla mnie to nie wygląda na wyciągnięcie ręki, tylko na gardę. I nie uważam że Irokez, świadomie mógł kopać po głowie kogoś w takim momencie. Oczywiście mogę się mylić, ale z tego co można zobaczyć w walce, to na pewno nie było to zagranie „no-fair”.
    a ja sam już odpaliłem tvp sport i czekam na relację z gali.

  14. czepiac sie juz nie macie w ringu nie chodzi chyba o podawanie reki tylko o walke? a wiec skonczcie pi**lic glupoty na temat jego zachowania jak dla mnie to zachowal sie dobrze ten litwin(?) zrobil to jakby chcial a nie mogl
    wystarczy raz podac reke i jak dla mnie wystarczy ta druga proba to nie wiadomo co to mialo byc 🙂
    fajna gala w miare dobra organizacja generalnie do przodu

  15. Viktor

    dobrze mowisz! Irokez za pewny siebie, nie wiem czemu moze i dobrze, ale tak naprawde w tej walce zero techniki mysle ze jeszcze przed nim duzo pracy! no i zachowanie na poziomie przedszkola 😉 z calym szacunkiem ale chu…wo to wyglada gosc daje reke a ty kopa!

  16. sprostowanie …… reke podalem… po drugie jego podanie reki z mojej perspektywy wygladalo jak niezdecydowany cios . Co do szczunku to go mam wiele do kazdego przeciwnika… pewny jestem i bede bo na ringu nie wygrywaja ci co nie=>sa=> pewni. Co do mojego wychodzenia ( pajacowania ) rozumiem, ze nie wszystkim sie to podoba, ale ja nie jestem jak czekolada Milka bym smakowal i podobal się kazdemu 🙂 pozdrawiam Maciej Jewtuszko

  17. Ja tam Milki nie lubię, za słodka i zbyt mdła 😛
    Rozumiem, że u nas ceni się ludzi skromnych, cichych i bogobojnych. Stąd ten zachwyt Fedorem wśród fanów mma, u Polaków Małyszem czy Adamkiem (choć u nas zachwycamy się każdym kto wygrywa a później komentatorzy dorabiają na siłę taką łatkę). Oryginalność i charyzma są u nas źle postrzegane, wolimy być szarzy wśród szaraków i oczekujemy tego od innych. To oczywista głupota. Pisanie kto jaki jest zostawcie tabloidom, tu oceniajmy zawodników po ich umiejętnościach i wynikach jakie osiągają.
    Irokez wariat, propsy za tę walkę, wjedź z buta na BOTE ;]

  18. No ładnie, osobiście skomentował, i odpowiedział na nasze zarzuty 😉 bravo, ale i tak trzymam się swojego zdania 😀 pozdrawiam Irokezo 🙂

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.