28-letni bokser Maxim Dadashev zmarł na skutek ringowych obrażeń

Smutna wiadomość dotarła do nas we wtorek ze strony rosyjskich mediów. Maxim  Dadashev odszedł z tego świata, co potwierdził jego trener oraz federacja bokserska z Rosji. Młody pięściarz zmarł cztery dni po starciu z Subrielem Matiasem, podczas walki niestety przyjął on aż 260 ciosów. Po pojedynku został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarze zmuszeni byli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. ESPN  informował, że wykryto u niego krwiaka podtwardówkowego i konieczna była operacja czaszki w celu usunięcia obrzęku.

Sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Bokserskiej- Umar Kremlew zapowiedział, że rodzina boksera otrzyma dożywotnie wsparcie finansowe. Co więcej, sprawa śmierci zostanie dokładnie zbadana. Tym samym chce być pewien, że nie doszło do żadnych naruszeń.

Trener Buddy McGrit w 11 rundzie boju zaczął namawiać swojego podopiecznego do przerwania walki, po chwili jednak był asertywny i dał jasno do zrozumienia, że jest to konieczne. Swoją decyzję wyjaśnił w wywiadzie na ringu.

Kolejne ciosy mogły zmienić życie tego chłopaka, nie mogłem na to pozwolić. Wolę, aby był na mnie zły dzień czy dwa, ale nie przez resztę życia. Mam nadzieję, że z Maximem wszystko w porządku, jest wielkim wojownikiem.

Maxim Dadashev w swojej karierze stoczył 14 pojedynków. Urodził się w Petersburgu, jednak żył Kalifornii, gdyż sytuacja finansowa zmusiła go do przenosin. Walki toczył w kategorii junior półśredniej do 63,5 kg. W karierze amatorskiej był srebrnym medalistą Mistrzostw Świata Juniorów w 2008 roku. W swoim kraju zajmował 3 miejsce w 2010 oraz 2012 roku w 60 kilogramach. Od 2013 roku rozpoczął walki w granicy 64 kg i w tej kategorii także sięgną po srebro krajowe. Jego największym osiągnięciem było zwycięstwo nad Antonio DeMarco, który niegdyś był mistrzem WBC w wadze lekkiej.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.