Autentyczne zdjęcie z walki Kyle'a

Stało się. W tą sobotę Kyle Maynard, urodzony bez w pełni wykształconych nóg i rąk, sotczył wakę w amatorskim MMA. Do tego celu dążył ponad rok i po drodze zdołał podzielić fanów na dwa obozy. Jeden nie widział żadnych przeszkód w występie Maynarda, drugi, o wiele bliższy mojej pozycji, miał poważne zastrzeżenia do ewentualnej walki. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale, jako że nie jestem zwolennikiem myślenia „jeśli nie masz nic dobrego to powiedzenia to nie mów nic”, które obiegło amerykańskie strony, warto z tej walki wyciągnąć wnioski i przyznać, że istotnie nie był to najlepszy pomysł.

Przeciwnikiem Maynarda, utrzymywanym do ważenia w tajemnicy, okazał się być Bryan Fry, legitymujący się bilansem 0-2 w amatorskim MMA. Wydawałoby się, że dla takiego Fry’a, czy kogokolwiek innego, walka z Maynardem to coś, z czego nic, oprócz może wypłaty, nie można wynieść, jednakże Fry wziął walkę z innych powodów. Jego matka opiekuje się niepełnosprawnymi i sama stwierdziła, że jej syn zdecydował się na walkę by pokazać, wraz z Maynardem, że niepełnosprawni również mogą realizować swoje marzenia. Cel jak najbardziej godny, ale jeśli marzeniem Maynarda było wziąć udział w walce MMA to czy zostało one naprawdę spełnione?

Każdy zauważy, że kalectwo Maynarda, choć był całkiem niezłym zapaśnikiem, poważnie ogranicza go w MMA. Do tego stopnia, że komisja sportowa w jego rodzinnej Georgii ostatecznie odmówiła mu licencji i Maynard zmuszony był do występu w Alabamie, gdzie nie ma ciała regulującego sport. Nawet jednak tam zasady tej walki zostały obłożone taką ilością modyfikacji, oczywiście w trosce o zdrowie Maynarda, że mało to wszystko miało wspólnego z mieszanymi sztukami walki. Po pierwsze, co dość oczywiste, Maynard zawsze był uznawany za zawodnika znajdującego się w parterze, co zabraniało jego przeciwnikowi kopnięć i ataków kolanami w głowę. Po drugie, choć pierwotnie zakładano coś innego, ostatecznie nie udało się bezpiecznie założyć rękawic na kikuty Maynarda, w związku z czym on sam też nie mógł uderzać i wykonywać ground-and-pound.

Te obostrzenia nie miały jednak przełożenia na przebieg walki. Fry wybrał bezpieczną opcję walcząc na wstecznym i trzymając Maynarda na dystans dzięki uderzeniom. Uderzenia zadawane pod takim kątem raczej nie miały siły normalnych ciosów ale Maynard nie był w stanie zbyt efektywnie się bronić i przegrał przez jednogłośną decyzję, trzykrotnie 30-27, bez ani jednego udanego sprowadzenia. Jak na dłoni widać, że jeśli walka nie będzie toczyć się w parterze Maynard jest bez szans. Istnieje tutaj jednak podwójny standard, bo o ile kiedy w stójce pojawiły się przepisy w jakiś sposób niwelujące lub ograniczające możliwości przeciwnika, z powodu jego oczywistej przewagi to o tyle w parterze walka mogłaby się toczyć całkowicie normalnie. Nie wydaje mi się to sprawiedliwe kiedy jednego z zawodników nie można poddać ponad połową technik obecnych w BJJ. Maynard z kolei ma niebieski pas więc zakładam, że bardziej podstawowe dźwignie na ręce i nogi potrafi wykonywać co, dokładając jeszcze to, że będzie silniejszy od  minimum 3/4 kogucich z jakimi mógłby walczyć, daje mu znaczną przewagę w parterze, o której prawie nikt nie mówi i absolutnie nikt nie mityguje.

To sprowadza mnie do pytania postawionego wcześniej: czy występ Kyle’a Maynarda istotnie był walką MMA? Moim zdaniem nie bardzo. Chcąc nie chcąc nie można ominąć faktu, że kalectwo Maynarda po prostu uniemożliwia mu walkę w MMA na normalnych zasadach. To po prostu ograniczenia fizyczne, tak naprawdę niewiele odmienne od tych, dla których karzeł nigdy nie będzie grał w koszykówkę na ponad-podwórkowym poziomie razem z pełnosprawnymi. Uważam, że do tego starcia nigdy nie powinno dojść, żadna komisja nie powinna przyklepać występu Maynarda w jakiejkolwiek formie MMA i boje się co mogą pomyśleć i powiedzieć osoby nieprzychylne sportowi po obejrzeniu klipu na youtube.

Mam nadzieję, że walka pseudo-MMA w kwadratowej klatce zmontowanej w jakiejś sali z blaszanym dachem w Auburn zostanie prędko zapomniana przez najbliższe kilka tygodni i skoro Maynardowi naprawdę tak bardzo zależało na tym występie to mogę to puścić w niepamięć właśnie. Jednak dalsze walki, o których zapaśnik wspomina na Sherdogu, nadal tak samo nierówne dla obu zawodników będą tylko dalszym, nieco samolubnym, stawianiem na swoim w imię samospełnienia ponieważ nikomu oprócz Maynarda pożytku to nie przyniesie.

Tomasz Marciniak
Jedyny człowiek na świecie, który wkręcił się w MMA walką Arlovski vs. Eilers. Poliglota. Entuzjasta i propagator indonezyjskiego przemysłu tekstylnego. Warszawiak od kilku pokoleń i dumny z tego faktu. Nie zawsze pisze o sobie w trzeciej osobie ale kiedy to robi jest to w polu biografia na MMARocks.pl

45 KOMENTARZE

  1. Moze walczyć ale podobnie jak to jest z innymi dyscyplinami powinien konkurować z osobami również niepełnosprawnymi.

  2. Dla mnie to jest chore. Znam przypadki walki zawodnika bez nogi, bez ręki, bez palców i dla takich mam najwiekszy szacunek. Ale kadłubek w MMA to jest chore. 🙁
    Oczywiscie nie mam na myśli Artura Kadłubka. 😉

  3. @up racja, jakie on miał szanse?? ani nie może poddać ani KO. zwycięstwo na punkty też niemożliwe. To coś w rodzaju pokazywania kobiety z brodą

  4. Poddać mógł, Jest napisane ze ma niebieski pas BJJ. Na yutube jest z nim kilka walk zapaśniczych.

  5. zgadzam się z 偉大な皇帝 to jest chore i aż żal bierze jak się to ogląda…powinien walczyć również z niepełnosprawnym zawodnikiem..przecież na tym filmiku widzimy tylko to że pomimo chęci tego niepełnosprawnego zawodnika nie mógł on nic zrobić a ten drugi też nie chciał go od razu skompromitować…co to ma być i kto na to w ogóle pozwala jaka komisja dopuściła do tego to już przechodzi ludzkie pojęcie…mam nadzieje że więcej takich walk nie będzie..taki ktoś powinien walczyć z równym sobie

  6. Dla tego człowieka szacunek za upór i determinację, ale dla ludzi którzy go na to namówili lub pozwolili mu walczyć – dezaprobata zupełna. Brak wyobraźni.

  7. Pomimo kalectwa pozostaje mężczyzną, więc ma prawo walczyć!
    Oczywiście kariery nie zrobi, a do UFC nikt go nie weźmie, ale ciosy przyjmuje na własną głowę i należy mu się choć niewysokie 😉 uznanie za samurai spirit.

  8. Pełen szacunek dla gościa że stara się spełnić swoje marzenia i miał odwage wyjść do prawdziwej walki podziwiam takich ludzi mam nadzieje że osiągnie jak najwięcej w tym co kocha robić.

  9. A skąd ty wiesz Boruta czy to była prawdziwa walka czy ustawiona? tak czy inaczej niepełnosprawni w dzisiejszych czasach osiągają więcej niż przeciętny pełnosprawny człowiek chociaż by ten niepełnosprawny chłopaczek z naszego kraju co zdobył biegun mimo protez ręki i nogi.ciekawy jestem czy któryś z nas odwazył by się na taki wyczyn przejść ponad 1000km w minus czterdziesto stopniowym mrozie z pełnym wyposażeniem bo ja napewno nie.

  10. Przeczytaj sobie co jest napisane o przepisach. O ustawionej walce nigdzie nie piszę. Nie przypisuj mi więc czegoś co nie powiedziałem. Zresztą w ogóle sprubój przeczytać i zrozumiec co pisałem, bo o niepełnosprawnych się wypowiadałem i tu i gdzie indziej. Ale czym innym jest szacunek do kogoś kto mimo kalectwa zdobywa sie na dokonanie jakiegos czyny, a czym innym jest puszczanie na taki czym kogoś kto nie jest w stanie mu podołać. Tak Janek Mela pod opieka Kamińskiego zdobył biegun. Zdobyło go tez trzech niepełnosprawnych Hiszpanów. I każdy z nich zasługuje na szacunek. Ale czołgający się do bieguna Maynard to juz byłoby chore. Podobnie ja prubójacy wpław przebyć ocean. Albo walczący w MMA.

  11. Boruta ja czytam ze zrozumieniem i nie napisałem że źle się wypowiadasz na temat niepełnosprawnych czy coś w tym stylu nawet mi to przez myśl nie przeszło.Sam napisałeś że „prawdziwa walka niebyła by walką” to ja się pytam na jakich podstawach tak mówisz? fakt faktem że wygląda to dość szokująco że człowiek bez nóg i rąk wychodzi do walki z pełnosprawnym przeciwnikiem ale jak ktoś napisał Maynard ma niebieski pas w BJJ a to już coś że mimo swojego kalectwa osiągnoł tak dużo.

  12. JAk dla mnie – to takie „walki” nie powinny mieć miejsca!!!! To nie zdrowe!!!
    Szok.

  13. Zanardi kierowca wyścigowy, kiedyś jeżdżacy nawet w F1 po makabrycznym wypadku stracił dwie nogi, wrócił do ścigania i odnosi sukcesy(korzysta z protez z tego co wiem),ale walka na ringu bez rąk i nóg dla mnie całkowicie niedopuszczalna! Swoją drogą ciekawie napisany artykuł, naprawdę dobra robota Tidzeja.

  14. Przeciwnik walczył bez głowy…. że idiota się zgodził na takie coś (?)

  15. :O ojebany jestem:D …z drugiej strony, jedyny zawdonik mma ktoremu nikt nie założy balachy 😀

  16. wg mnie przeciwnik Maynerda juz przed walka byl na straconej pozycji, bo:
    1. wygra, to wszyscy beda mowic „super, wygrales z kaleka – wielki wyczyn” i taka metke bedzie miec przyszyta do konca zycia
    2. remis badz co gorsza przegrana: „nawet z kaleka wygrac nie potrafisz…”
    chora walka, takie cos nie powinno miec miejsca.

  17. Ja jestem przeciwny zakazywaniu ludziom wbrew ich woli jakiejś walki. Skoro facet chce walczyć w MMA niech walczy. Inna sprawa że jego walki nie przyciągną rzeszy fanów.

    Ja mam do tego niepełnosprawnego sportowca stosunek obiektywny. Szanuje go za fakt że nie tylko nie złamał się swoim kalectwem ale i zaczął uprawiać sport. Ale z drugiej strony równouprawnienie na siłę w sporcie to kretynizm.

    Czy w imię równouprawnienia „Prince” Naseem Hamed powinien walczyć z Tomaszem Adamkiem lub z braćmi Kliczko??? Wszak podział na kategorie wagowe w boksie to jawny przykład dyskryminacji ze względu na wagę. W boksie powinien decydować talent.

    Oczywiście gdyby Panu Hamedowi przyszła fantazja walki z którymś z Kliczków to jego sprawa. Ale zdajmy Sobie sprawę że prawdziwa walka która rozwija zawodnika to walka z przeciwnikiem mającym podobny potencjał.

  18. w sporcie walki tworzy sie kategorie wagowe, jesli ktos taki ( Kyle Maynard ) chce walczyc powinien walczyc w swojej kategorii dla niepełnosprawnych, a takiej chyba jeszcze w mma nie ma, nie powinno się dopuścić do takiego pojedynku zresztą to nie mma bo zasady były mocno okrojone. MMA jest kojażone z przemocą do tego dokładany jest sex, golizna, a to przedstawienie wcale nie służy dobrze temu, kolejne złe skojażenia – niepotrzebie

  19. Ninjorek. Tylko jeśli na skutek trejże chęci walki zostanie zmasakrowany, albo i zabity w ringu, to szkodę poniesie MMA.

  20. przegiecie paly!!! tania sensacja majaca na celu wzbudzenie zainteresowania gawiedzi. odbieram to jak kolejna wersje 'amerykanskiego snu’ – pomimo przeciwnosci losu wychodzi na ring i walczy, jest przeciez w wolnym kraju, 'dajmy mu szanse’…
    jesli juz chcial wystartowac, spelnic swoje marzenie, mogli ustawic go z przeciwnikiem, z ktorym MIALBY REALNA szanse, ALE WTEDY NIE BYLOBY TAKIEJ SENSACJI I ZAINTERESOWANIA!

    do walki w mma niezbedne sa rece i nogi, bowiem to one sluza do zadawania ciosow. bardzo trafny przyklad podal ktos wyzej o niewidomym kierowcy F1… do prowadzenia bolidu niezbedny jest dobry wzrok i bardzo szybkie reakcje, teraz wyobrazcie sobie NIEWIDOMEGO ANEMIKA za kolkiem BMW Sauber…BO CHCIAL SPELNIC SWOJE MARZENIE… okej, ale moglo sie to odbyc w jakichs bardziej znosnych realiach [np. przeciwnik o podobnym poziomie niepelnosprawnosci – mozliwy do pokonania].

    tak samo dobrze ktos napisal, ze facet ktory walczyl z tym niepelnosprawnym znalazl sie miedzy mlotem a kowadlem – niezaleznie od wyniku walki byl w dupie.

  21. Panowie. OK niech walczą ale niepełnosprawni z niepełnosprawnymi. Dla mnie żadnego sportu w tym nie było … Wygląda to szokująco i nie mam żadnej przyjemności z oglądania takiego „freak show”.

  22. Jest zasadnicza różnica, między niepełnosprawnymi którzy np startują na paraolimpiadzie bądź biegaczami którzy dzięki protezom mogą biegać i biorą udział w zawodach. Im technika umożliwia pokonanie kalectwa i uprawianie sportu. W MMa to niewykonalne. Każda proteza, któa imitowała by Maynardowi ręce czy nogi będzie mniej funkcjonalna niż zdrowa ręka (biegacze np. dzięki protezom mogą chodzić i biegać tak samo sprawnie jak zdrowi). W dodatku, będzie nie fair względem przeciwnika. Tak samo jak w tym wypadku – Maynarda nie można poddać, bo albo nie ma takiej możliwości, albo wyślizguje się z chwytu przez swoje braki. Cała sytuacja powinna mieć miejsce tylko w skeczy Mothy Pytona. Ponadto Maynard ma szczęście, że trafił na gentlemana.

  23. nie, no to już jest kompletna porażka, do takich walk nie powinno dochodzić

  24. to jest moim zdaniem freakshow nastawiony na sensację, walka odbyła się tylko po to by zarobić kasę na niepełnosprawnym. Ludzie pewnie przyszli z ciekawości, zobaczyć jak poradzi sobie osoba bez wykształconych kończyn w walce na zasadach MMA. Nie ma w tym nic ze sportu Dla mnie niesmaczne.

  25. To już jest przegięcie pały. Rozumiem że freakshow się sprzedaje ale jakieś granice muszą być!!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.